Wojciech Pszoniak świętuje 70 urodziny

Z gliwickiej kamienicy wychodził każdego dnia – czyli przez ponad dwadzieścia lat. Dziś wyszedł ponownie, tym razem po tytuł honorowego obywatela Gliwic. Miasta, któremu jak sam mówi, zawdzięcza bardzo wiele. – W Gliwicach się wszystko zaczęło, w Gliwicach podejmowałem ważne decyzje, ważne rzeczy się ze mną działy, tu były moje początki. Bez Gliwic, bez tego miejsca prawdopodobnie inaczej wyglądałoby moje życie – stwierdza Wojciech Pszoniak, aktor.
Wojciech Pszoniak jest aktorem filmowym i teatralnym. Grał na deskach teatrów Francji, czy Wielkiej Brytanii. Dziś kończy siedemdziesiąt lat. – Fizycznie się zmienia, a psychicznie…baza zostaje ta sama, ale zmienia się na lepsze – mam nadzieję. W każdym razie ja nie narzekam – stwierdza Barbara Pszoniak, żona Wojciecha Pszoniaka.
Na jubilata nie narzekają też jego przyjaciele. Wiesław Gawryś zna aktora od ponad pięćdziesięciu lat i ciągle, mimo sławy Pszoniaka, mają bardzo dobry kontakt. Jak mówi, jego przyjaciel marzył o aktorstwie już jako młody chłopak. – Zobaczycie, albo będę na dnie i w ogóle nie wiem, co ze mną będzie, albo będę wielkim aktorem – mówi Wiesław Gawryś, przyjaciel Wojciecha Pszoniaka.
Wielkim aktorem został. Zagrał w kilkudziesięciu filmach, aż w końcu nakręcono film o nim. Dwa lata temu odbył się premierowy pokaz dokumentu “Z Gliwic do Paryża”. To film o młodości i początkach kariery aktora. – Wydawało mi się na początku, że to jest taki starszy pan, który gra w filmach i nie jest przyjazny. Ale gdy go poznałem, to zmieniłem o nim zdanie, bo się okazało, że jest przyjazny i bardzo radosny – Kamil Kostrzewa, zagrał Wojciecha Pszoniaka.
Uśmiech nie znikał także dziś z twarzy aktora, ale też przedstawicieli gliwickich władz. Pszoniak został czwartym honorowym obywatelem miasta. – Jesteśmy z niego dumni. Myślę, że każde miasto, do którego by się przyznawał Pan Pszoniak byłoby dumne, mając go za swojego obywatela – stwierdza Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. Dlatego podobno pojawił się pomysł, by wizerunek tego właśnie obywatela rozsławiał Gliwice. Wszystko wskazuje więc na to, że wciąż czynny zawodowo Wojciech Pszoniak będzie znacznie częściej widziany przy okazji promocji miasta, niż…..na jego ulicach.