KrajRegion

Wojna o barak z Auschwitz-Birkenau

Miejsce pamięci przeradza się w miejsce międzynarodowego nieporozumienia. Część baraku została wypożyczona ponad dwadzieścia lat temu do Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Miała wrócić trzy lata temu. Miała. – Na pewno minął już czas wypożyczenia. W związku z tym te działania ze strony naszej uległy pewnemu zintensyfikowaniu i nie ma innej możliwości niż powrót baraku. I mamy nadzieję, że jak najszybciej do tego dojdzie – podkreśla Jarosław Mensfelt, Muzeum Auschwitz-Birkenau. Według gazety osoby związane z waszyngtońskim muzeum przyznały, że nie spodziewały się, że będą musiały barak kiedykolwiek zwrócić.

W takich barakach w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, przetrzymywano więźniów. W jednym umieszczano ich nawet kilkuset. Tym, którzy przeżyli, do dziś na ich widok wracają obozowe wspomnienia. – Ciągła fobia, czy jeszcze jutro będę żył. Strach przed czymś nieznanym, bo było dziesiątkowanie, za jakieś drobne przewinienia więźnia jak uciekł, to dziesięciu za tego jednego. Zastraszali, były selekcje – wspomina Marian Wach, były więzień KL Auschwitz-Birkenau.

Głos w sprawie wypożyczonego z Birkenau baraku, zabrał też profesor Władysław Bartoszewski, który przez blisko osiem miesięcy był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. – Będzie trzeba się zastanowić nad krokami, bo tego zostawić w spokoju nie można. Żadne opinie w Ameryce nas nic nie obchodzą, bo Amerykanie w Oświęcimiu nie siedzieli.

Sprawa bulwersuje też historyków. Niektórzy z nich zwracają jednak uwagę, że co prawda barak wrócić do Oświęcimia powinien, bo to pamiątka. Jednak strona polska też nie zawsze o te pamiątki dbała. – Była paradoksalna sytuacja zaraz po wojnie, kiedy tych baraków było bardzo dużo, to okoliczna ludność je paliła, lub rozbierała na opał. Albo często sprzedawała te baraki różnym instytucjom – opowiada prof. Zygmunt Woźniczka, historyk, Uniwersytet Śląski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

To już jednak historia. Teraz najważniejsze jest by instytucje muzealne w Polsce i Ameryce wspólnie zadbały o pamięć tych, którzy w tych barakach zginęli.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button