KrajRegionWiadomość dnia

Wojna polsko-ruska wraca, ale tym razem ma pomóc… psom

Choć fabuła i obsada podobne, jak w kinowym hicie Wojna polsko-ruska, to zamiast efektów specjalnych liczą na efekt swojej pracy. Filmy kręcą amatorsko, ale pomagają już całkiem profesjonalnie. Zaczęło się od koncertu, który zorganizowali, aby wesprzeć chorego kolegę z klasy. Wtedy pomagali koncertowo, teraz grają przed kamerą. – Inicjatywa była taka, że graliśmy koncert charytatywny dla naszego ciężko chorego kolegi z klasy i zauważyliśmy, że najlepiej pomagać właśnie w ten sposób. Stąd ten projekt i stad pomysły na kręcenie filmów – wyjaśnia Maciek Adamczak, Pomagamy.Tv Bo w ten sposób jak mówią, można dotrzeć do większego grona odbiorców. Stworzyli kanał Pomagamy.tv. Tym razem zachęcają do przekazania jednego procenta podatku dla schroniska w Sosnowcu. I choć tu nikt o tę pomoc nie prosił, przynajmniej dosłownie, to napisali scenariusz i sami poprosili o pomoc znanego aktora. – Niektórzy nie odpisywali, niektórzy odpisywali, że nie podoba im się to, że nie chcą. Niektórzy byli zadowoleni i powiedzieli, że chcą się spotkać i porozmawiać, bo scenariusz im się nie podoba i w takim projekcie chcieliby wziąć udział – wspomina Wojtek Kapuścik, Pomagamy.Tv.

Udział wziął znany z Wojny polsko-ruskiej Michał Czernecki, tyle że tym razem była to Wojna piesko-ludzka. – Aktorzy mają swoje wymagania, aczkolwiek oni wiedzą, że jesteśmy amatorami. Oni chcą nam pomóc tak, żeby nas czegoś też nauczyć i żeby coś wnieść – wyjaśnia Maciek Adamczak. Teraz mogą działać skuteczniej, bo w ich filmie występują gwiazdy, a recenzje są pozytywne. – Trzeba zrozumieć konwencje tego filmu. Trzeba zrozumieć to nawiązanie do Wojny polsko-ruskiej, ale uważam, że jest świetnie zrobiony. Jest świetne tempo i wspaniała gra aktorska, także oprócz szczytnego celu to wielkie wyrazy uznania dla całego warsztatu – mówi Ewa Wesoły, Prezes Stowarzyszenia “Nadzieja na Dom”.

Ekipa szykuje już kolejną produkcję, nie chcą jednak zdradzać jaką gwiazdę tym razem udało im się namówić, ale podobno będzie rockowo.Szukamy osób, które chciałyby nam pomóc. Generalnie są to osoby bardziej rozpoznawalne w szerszym kręgu niż my, bo taka informacja dociera do większej rzeszy osób, kiedy znana osoba pomaga nam w projekcie – podkreśla Wojtek Kapuścik.

Teraz założyciele Pomagamy.tv. mogą liczyć na autografy… przynajmniej w urzędzie skarbowym.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zobaczcie Wojnę piesko-ludzką:

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button