RegionWiadomość dnia

Wojskowa elita z Agatu ma już rok

Jednostka specjalna Agat, samodzielna formacja, który służy wsparciem. Powstali dokładnie rok temu na bazie rozwiązanego Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej. Szkoleni w Polsce, wykorzystywani głównie za granicą. – Każdy liczy na te bojowe misje. W wojskach specjalnych, misje są dla nas takim wyznacznikiem, że to co robimy tutaj, do czego się szkolimy, że będziemy wykorzystani bojowo – podkreśla żołnierz z Agatu. Ich głównym celem jest zabezpieczanie akcji komandosów. – Jednostka jest stworzona z myślą o prowadzeniu lądowych akcji bezpośrednich. To jest takie priorytetowe zadanie oraz w przypadku takich większych operacji zwłaszcza przeciw terrorystycznych, czyli wspieranie tych operacji – oznajmia płk Sławomir Berdychowski, Jednostka Wojskowa AGAT.

Eksperci są zgodni, nowoczesna armia bez takich jednostek nie może istnieć. Dzisiaj o bezpieczeństwo nie tylko zabiega się na polu walki strzelając, bezpośrednio walcząc z przeciwnikiem, ale także wykonując szereg innych zadań i akurat wojska specjalne są dobrze do tego dostosowane – tłumaczy gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W Polsce takimi jednostkami są komandosi z Lublińca, Grom, Formoza oraz Nil wspomagający dowodzenie, a także jednostka Agat. Mimo że istnieją już rok, dopiero teraz dostali swój sztandar. Żeby dołączyć do tego elitarnego grona trzeba przejść specjalne szkolenie, które delikatnie mówiąc, do najłatwiejszych nie należy. – Oczywiście krew, pot i łzy. W pierwszym etapie żołnierze przyjeżdżają wszyscy z takim samym nastawieniem. Pierwszy dzień to jest już weryfikacja, 30% żegnamy się od razu na wejście – opowiada żołnierz z Agatu.

Wszystko po to, żeby później w boju nie było słabych ogniw. W ich sytuacji sama ochota do walki to stanowczo za mało.Elita, najlepsi żołnierze, najlepszy sprzęt. Dobra współpraca między ludźmi, dobór odpowiednich ludzi do stanowisk, chęć służenia w tych jednostkach bez musu. Rzeczywiście, zmusić do takich zadań byłoby trudno.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button