RegionWiadomość dnia

Wprowadzenie do katedry

Biskup Grzegorz Kaszak od pierwszych minut urzędowania pokazał, że najważniejsi są dla niego ludzie. – Wiele osób mi mówiło “to my się zgłosimy do księdza biskupa”. Jesteście mile widziani, zapraszam proszę bardzo. “Przyjdzie ksiądz biskup do nas?”. Bardzo chętnie, dlaczego nie – mówi biskup.

Anna i Władysław Majta pod sosnowiecką katedrą spędzili dziś kilka godzin. Nowego biskupa, jak mówią, po prostu musieli przywitać. – Nie można w takim dniu być w domu i nie być tam, gdzie wszyscy wierzący, przede wszystkim wierzący być powinni – stwierdza Anna Majta.

Wierzący na ingres sosnowieckiego biskupa przybyli tłumnie. Na ingresie nie zabrakło też przyjaciół i rodziny księdza Grzegorza Kaszaka. – W spotkaniach oficjalnych na pewno będziemy brata całować w pierścień, ale prywatnie zawsze będzie moim wielkim bratem, starszym bratem, także tutaj się nic nie zmieni – wyznaje ks. Robert Kaszak, brat biskupa.

Zmiany na pewno czekają natomiast sosnowiecką diecezję. Sylwester Strzałkowski życie kościoła obserwuje na co dzień. Nie ma wątpliwości, że spotkania nie zawsze będą proste. – Może go zaskoczyć właśnie ten sposób pracy z ludźmi, którzy po pierwsze stanowią trochę mniejszą wspólnotę niż w innych diecezjach, a z drugiej strony ten zapał religijny jest rzeczywiście trochę mniejszy w tej diecezji niż gdzie indziej. To może być trudne – uważa Strzałkowski. Zwłaszcza, że i poprzednikowi dorównać nie będzie łatwo.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na dobrą współpracę liczą też wszystkie wyznania. – Przedstawiciele różnych kościołów byli, są i myślę, że wspólne wyzwania czasu są nam wszystkim dobrze znane i dlatego musimy to robić wspólnie – mowi biskup Tadeusz Szurman z diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.

Spory kredyt zaufania nowemu biskupowi dają też wierni. – Biskup jest takim młodym duszpasterzem, przygarnie więcej osób do kościoła, myślę, że się coś zmieni – uważa Zofia Pigulak, mieszkanka Sosnowca.

A zmienić powinien się przede wszystkim obraz rodziny i liczba powołań. Biskup Kaszak chce się też przyjrzeć ministrantom. Jak przyznają ci ostatni – słusznie.

Ale nie z takimi problemami biskup sobie poradzi – przekonują purpuraci. – Nie przesadzajmy, że diecezja jest trudna. Wszystkie są trudne – przyznaje arcybiskup Stanisław Nowak, metropolita częstochowski.

Grzegorz Kaszak na poznanie diecezji daje sobie trzy miesiące. Jednak już pierwsze godziny pokazały, że majestatyczna postać potrafi skutecznie zawalczyć o sosnowiecki rząd… dusz.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button