RegionWiadomość dnia

Wprowadził zakaz kąpieli. W Lublińcu mogą zbankrutować ośrodki turystyczne

Kąpiel nie tylko zakazana, ale też niezbyt komfortowa. – Trochę temperatury, trochę słońca, przyjdzie czerwiec, lipiec i wszystko jest zarośnięte. I tak od czterech lat. Dzierżawca lublinieckiego stawu Posmyk, który hoduje tu ryby, ma nie czyścić. A to potencjalnych turystów, jak mówią właściciele ośrodków wczasowych w Kokotku, odstrasza. – On ma ryby, a my nie mamy nic! Goście nam uciekają, klienci uciekają. Miałem klientów z Warszawy, z Poznania, z Wrocławia. Przyjechali, wzięli domki, rozpakowali się, przyszli z dziećmi nad wodę, oddali klucze – pojechali – mówi Andrzej Turyński, kierownik Ośrodka Posmyk w Lublińcu-Kokotku.

Poprzedni dzierżawca, jak mówią właściciele ośrodków, o staw dbał. Obecny nie dość, że skorzystał z prawa wprowadzenia zakazu kąpieli, to nie chce słyszeć o jakikolwiek kompromisach. – Był pomysł taki, żeby wydzielić kawałek stawu i zrobić taką groblę choćby z faszyną, takim wałem, żeby ludzie mogli się kąpać. Miałoby to się znajdować na wysokości mola i nie przeszkadzałoby to w ogóle przy eksploatacji stawu – mówi Jacek Rupik, pracuje w Ośrodku Posmyk w Lublińcu-Kokotku.

Hodowca jednak się nie zgodził. Nie zgodził się też na wypowiedź ani przed kamerą ani poza nią. Rozmawiać chcieli za to przedstawiciele Agencji Nieruchomości Rolnych, która jest właścicielem stawu. – Najważniejszą sprawą jest to, aby właściciele ośrodków wypoczynkowych określili, co dokładnie chcą i na jakich warunkach. Trzeba wiedzieć, że dzierżawca z tego tytułu płaci czynsz dzierżawny – zaznacza Adrian Cisicki, Agencja Nieruchomości Rolnych, oddział terenowy w Opolu.

To jednak, jak twierdzą lublinieccy urzędnicy, nie daje mu wyłączności na staw. – Ten teren od strony zachodniej zbiornika to są tereny sportu i rekreacji. Tak wynika z planów zagospodarowania przestrzennego. Od kilku lat dla Agencji Nieruchomości Rolnych ten argument nie miał większego znaczenia. Teraz urzędnicy z Lublińca zamierzają użyć silniejszych. – Przygotowujemy wystąpienie prawne w zakresie utworzenia obrębu hodowlanego, bo on się kłóci z funkcją, która jest zapisana w planie zagospodarowania przestrzennego, czyli z funkcją usługi turystyczne – zapowiada Edward Maniura, burmistrz Lublińca. Z których część jest już na skraju upadłości.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Silesiana, dawniej hotel i restauracja z plażą, w czasach świetności niemal niedostępny. – Bywały dni tak słoneczne jak na przykład dzisiaj, kiedy normalny gość już przyjeżdżający – powiedzmy przed południem – nie potrafił znaleźć miejsca. Teraz mało kto tu bywa. – Nasza restauracja wciąż jest dostępna, wciąż czeka na gości, którzy mogliby przyjść do nas. Natomiast jezioro nie nadaje się w tej chwili do rekreacji – mówi Weronika Gabor, kierownik Restauracji Silesiana w Lublińcu-Kokotku.

Bez konkretnych i szybkich decyzji kolejny sezon w Kokotku może być dla wielu ośrodków tym ostatnim. Jedyną szansą na rozwinięcie skrzydeł jest swobodny dostęp do wody. To rozstrzygnie się prawdopodobnie za kilka tygodni.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button