Wstyd, panie komendancie!

1,39 miligrama czyli prawie trzy promile – tyle wydmuchał szef knurowskiej policji zatrzymany przez gliwickich policjantów. Podinspektor Stanisław G. kilkadziesiąt minut po wyjściu z pracy zasnął w swoim prywatnym samochodzie na jednej z gliwickich ulic. Patrol wezwali zaniepkojeni przechodnie. Sprawa nie jest jednak oczywista: Tutaj nie ma jednoznaczności ponieważ samochód nie znajdował się w ruchu, nie spowodował kierowca kolizji, nie spowodował wypadku – tłumaczy podkom. Marek Słomski, KMP w Gliwcach
Był jednak kompletnie pijany, dlatego na miejsce wezwana została prokuratura, która rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Materiał dowodowy, który został dotychczas zebrany a postępowanie trwa dosyć krótko wskazuje na prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa z artykułu 178 88 A paragraf 1 – mówi Alina Skoczyńska, prokuratura rejonowa w Zabrzu. To przestępstwo to jazda pod wpływem alkoholu. Jak mówią koledzy z branży policjant cieszył się dobrą opinią. W policji przepracował osiemnaście lat. Jednak na żadną taryfę ulgową nie ma co liczyć. Do wyjaśnienia tej sprawy został zawieszony w czynnościach.
Jak zostanie skazany no to do widzenia i na zieloną trawkę – Jak dodaje Józef Kogut, emerytowany policjant alkohol w policji był od zawsze: I to bez względu na to czy to będzie szeregowy policjant czy policjant zajmuje eksponowane stanowisko w tej branży często sięgają po to. Gorzej gdy to często zdarza się na służbie.
Jeżeli śledztwo wykaże, że komendant prowadził po alkoholu, zostanie dyscyplinarnie wyrzucony z policji. Dodatkowo stanie przed sądem za jazdę po pijanemu.