Plaga afrykańskich ślimaków olbrzymich na Kubie. Mięczaki przenoszą groźne choroby, a lokalni naukowcy nie potrafią dać sobie z nimi rady. Problem cały czas narasta. Nie wiadomo, skąd ten gatunek ślimaka wziął się na karaibskiej wyspie.
Kopalnia w garażu i Elżbieta II w Będzinie! TOP 5 Silesia Flesz
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w niedzielę 19:50 w Telewizji TVS
Jak podaje Polsat News, o problemie kubańska prasa rozpisuje się już od kilku miesięcy. Afrykański ślimak olbrzymi przenosi groźne choroby, takie jak zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie oskrzeli czy schorzenia jelitowe.
Ma długość 12 cm, jego szerokość to natomiast 6 cm. Po raz pierwszy zaobserwowano go na Kubie w 2014 roku, gdzie opanował niemal całą wyspę, łącznie z Hawaną.
Naukowcy nie potrafią sobie poradzić z mięczakiem. Nie wiedzą, skąd ten gatunek wziął się na karaibskiej wyspie.
Afrykański ślimak olbrzymi został zaobserwowany też w Peru, Kolumbii i Wenezueli – czytamy na portalu Polsat News.
Puma w Pszczynie? Trwają poszukiwania groźnego drapieżnika! [WIDEO]
Wykop tunelu pod DK 81 w Katowicach. Będzie zmiana organizacji ruchu i jeszcze większe korki
źr. Polsat News