RegionWiadomość dnia

Wyborcza próba w Katowicach. W 7 dzielnicach odbyły się wybory do Rad Jednostek Pomocniczych

Jest w kim wybierać, bo na 111 miejsc, jest ponad dwa razy więcej chętnych. Jednak głosujących na swoich kandydatów do Rad Jednostek Pomocniczych w Katowicach nie brakowało. -Żeby nam tu na miejscu….wie, co trzeba zrobić. Dlatego trzeba iść głosowac, żeby byli, wiedzieli co mają robić tu nasi – uważa Jan Szweda, mieszkaniec Katowic Kostuchny. Dlatego wyborcy przyszli do urn w Katowicach także bardzo dobrze przygotowani. -Trochę wiemy, bo trochę się interesujemy. Mamy czasopisma, biuletyny, także trochę wiemy co się dzieje – mówi Maria Kasprzak, mieszkanka Katowic Kostuchny. -Czyli Pani przychodząc wiedziała na kogo będzie głosować? -Tak oczywiście, że wiedziałam.

ZDJĘCIA: Mieszkańcy Katowic wybierali 23 marca członków Rad Jednostek Pomocniczych. Wybory odbyły się aż w siedmiu dzielnicach stolicy Górnego Śląska

A kandydaci nie mają wątpliwości co chcą zrobić i co jest potrzebne w ich dzielnicach. -Ja jestem w stanie coś dać tej mojej małej ojczyźnie, a ona mnie coś dawała przez ponad 30 lat. Dawała miejsce do zabawy, do wzrastania, do grania w piłkę. I teraz być może ja powinienem postarać się o nowy plac zabaw, o nowe boisko – mówi Marek Mróz, kandydat do Rady Jednostki Pomocniczej Osiedla Witosa w Katowicach. Krzysztof Pieczyński do Rady Jednostki Pomocniczej dostał się półtora roku temu i przyznaje, że mieszkańcy Katowic-Piotrowic, zwracają się do niego z realnymi problemami. -Krawężnik, miejsce parkingowe, boisko, skrawek zieleni przed domem, dokładnie z każdym takim najmniejszym problemem przychodzą mieszkańcy i do naszych kompetencji należy wysyłanie wniosków do odpowiednich organów urzędu miasta o to, aby pomóc tym mieszkańcom – podkreśla Krzysztof Pieczyński, radny Jednostki Pomocniczej w Katowicach Piotrowicach.
 
Chętnych do zostania lokalnymi radnymi nie brakuje. Bo to może być pierwszy krok do większej kariery. -Rady Jednostek Pomocniczych, to jest taki podstawowy etap być może, że dużej kariery samorządowej. Wydaje mi się, że tak samo jak rodzina jest najmniejszą komórką społeczeństwa, tak własnie rady jednostek pomocniczych są taka komórką, która jest drogą otwartą do samorządów – mówi dr Jerzy Ziętek, poseł PO. -Można to porównać do takiego przedszkola, do takiego miejsca w którym zdobywa siędoświadczenie i w którym buduje się przede wszystkim własną markę,  wizerunek polityczny, co bez wątpienia może zaprocentować już w poważnych wyborach – uważa z kolei dr Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski. A tych w tym roku nie zabraknie. Już za dwa miesiące wybierzemy eurodeputowanych, a za osiem – wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button