Wybory 2014: W Bytomiu szykuje się prawdziwa bitwa o prezydencki fotel! [KANDYDACI NA PREZYDENTA BYTOMIA]

Wiadomo już, że te wybory prezydenckie odbędą się bez Janusza Paczochy i Mariusza Wołosza ale z Piotrem Kojem, który stara się wrócić do gry.
Wyścig po prezydenturę w Bytomiu rozpoczęty… Na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi w Bytomiu emocji wokół tego, kto będzie rządził miastem coraz więcej. Temperaturę podsyca między innymi potwierdzony już start odwołanego dwa lata temu w referendum byłego prezydenta Piotra Koja. -Ja myślę, że istotne jest to, aby przypomnieć co udało się zrobić przez te sześć lat, porównać to z tym, co zostało zrobione przez dwa lata, a wyborca sam musi decydować – mówi Piotr Koj, były prezydent Bytomia. I choć podobno od przybytku głowa nie boli, to w trakcie jesiennych wyborów bytomianie będą musieli się sporo nagłówkować na kogo oddać głos. Swoje kandydatury potwierdziło już siedmiu kandydatów.
Poza obecnie urzędującym Damianem Bartylą i odwołanym w połowie swojej drugiej kadencji Piotrem Kojem, w walce o prezydencki fotel w Bytomiu zmierzą się Jacek Brzezinka poseł PO, Krzysztof Wójcik z SLD, Mariusz Janas z PiS, Henryk Bonk były wiceprezydent Bytomia i Tomasz Chojnacki z projektbytom.pl
KANDYDACI NA PREZYDENTA BYTOMIA 2014 – WYBORY.TVS.PL
-Zanosi się na bardzo ciekawą rywalizację, po pierwsze główne ugrupowania polityczne z polskiego sejmu, czyli Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, Sojusz Lewicy Demokratycznej wystawią swoich kandydatów, a po drugie dojdzie do takiej bardzo ciekawej rywalizacji z punktu widzenia mieszkańców miasta – ocenia wyborczy ekspert Adrian Leks – wydawca serwisu wybory.tvs.pl. Wielu emocji dostarczyć może również starcie Bartyli z byłym wiceprezydentem miasta Henrykiem Bonkiem. Do niedawna sojusznicy, staną w wyborach samorządowych 2014 na przeciw siebie. -Gmina powinna zacząć inaczej funkcjonować, takie nadzieje miałem godząc się na to, żeby zostać zastępcą prezydenta, miałem konkretne, przedstawiłem konkretne plany, nie było woli ich realizacji, one są niezbędne dla Bytomia, żeby to miasto uratować – uważa Henryk Bonk – Bytomianie Aktywni Społecznie.
Pomysłów na to jest tyle, ilu jest kandydatów. Poza pojedynkami znanych w mieście samorządowców również ten na linii PO-PiS. -Dalej w Bytomiu mamy wysokie bezrobocie sięgające ponad 20% i nie ma perspektyw, co dalej. Tutaj trzeba silną ręką trzymać budżet, tak jak w rodzinie, nie zawsze mamy na wszystko, ale trzeba żyć – mówi Mariusz Janas – Prawo i Sprawiedliwość. Faworyci są, ale trudno już teraz typować zdecydowanego zwycięzcę. -Bytom nie jest miastem, czy nie należy do tej grupy miast, gdzie można by było przewidywać, czy prognozować nazwijmy to zwycięstwo w pierwszej turze, więc wiele na to wskazuje tam, że rzeczywiście dopiero pod koniec listopada losy prezydentury w Bytomiu się rozstrzygną – uważa Tomasz Słupik, Uniwersytet Śląski. Ostatecznie nie wiadomo jeszcze ile osób zmierzy się w walce o prezydencki fotel w Bytomiu. Swojego kandydata nie przedstawił jeszcze między innymi Ruch Autonomii Śląska. Czas upływa 17 października.