RegionSilesia Flesz

Wybory 2014 w Dąbrowie Górniczej: 5 kandydatów do fotela prezydenta

Na miesiąc przed wyborami, mieszkańcy Dąbrowy Górniczej wciąż jeszcze przechodzą obok plakatów kandydatów obojętnie. Ze spokojem zamierzają też weryfikować kandydatów, jak zapewniają bez zwracania uwagi na to z jakiego są ugrupowania. – Ważne jest, że jest na pewno dobrym prezydentem, dobrym człowiekiem i w miarę możliwości sprawdzonym – uważa Witold Korzus, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. Rządzący w mieście Zbigniew Podraza w roli gospodarza sprawdza się od 8 lat. Mimo deklaracji mieszkańców, zdaniem specjalistów, sprawa wyboru prezydenta przynajmniej tu wydaje się przesądzona również ze względu na tradycję głosowania. – Tutaj było zawsze rzeczywiście bardzo duże poparcie dla PZPR-u, a później na początku lat 90-tych dla ZRDP, czy potem dla SLD – stwierdza dr Tomasz Słupik, politolog.

 

KTO POWINIEN ZOSTAĆ PREZYDENTEM DĄBROWY GÓRNICZEJ – WEJDŹ I ZAGŁOSUJ NA WYBORY.TVS.PL

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W ostatnich wyborach do Sejmiku z siedmiu okręgów wyborczych, na które dzieli się województwo tylko w Zagłębiu, Sojusz Lewicy Demokratycznej wygrywał ze wszystkimi partiami. Obecnemu prezydentowi też udało się pokonać konkurencję, ale dopiero w II turze. Zbigniew Podraza i do wyniku nadchodzących wyborów podchodzi ostrożnie. – Można być pewnym  tego, co się zrobiło, bo zostawia się za sobą pewien zasób rzeczy, które zostały zrobione. Można przypuszczać jak to zostanie ocenianie, bo przecież ludzie koresponduj, wymieniają swoje opinie i nie wolno lekceważyć przeciwników. A tych urzędujący prezydent tym razem ma czworo. Wśród nich Jerzy Borkowski, który do tej pory o przychylność mieszkańców walczył jako poseł. – Na posiedzeniu Sejmu zostanie przedstawiona informacja prezesa rady ministrów na temat fatalnej sytuacji polskich przedsiębiorstw. Zamierzenia, które rząd chce wprowadzić do swojej polityki są całkowicie do odrzucenia. Ruch Palikota odrzuca te założenia, bo nic one nie wnoszą.

 

Co Jerzy Borkowski chciałby wnieść do lokalnej polityki nie wiadomo, bo do tej pory nie zaprezentował ani wyborczego hasła, ani programu. Krok dalej poszedł już Marek Węgrzynowicz, zapowiada między innymi zwiększenie miejsc w żłobkach, budowę nowego dworca kolejowego, czy pozyskanie dla miasta inwestorów. – Tylko w tym roku w powiecie, w którym zarządzam, czyli w powiecie myszkowskim udało mi się zmniejszyć bezrobocie o tysiąc osób, dlatego mam w tym kierunku pomysły. Wiem jak ściągnąć inwestorów, ściągaliśmy ich do powiatu, w którym pracuje i teraz chciałabym tych inwestorów tutaj. Na razie przyciągnąć muszą zainteresowanie wyborców, choć w tym roku podobno robią to wyjątkowo delikatnie. – Nie ma takiej agresji jak była w ubiegłych wyborach. Było mocno i tak przynajmniej już od roku taka trwała przepychanka – wspomina Zbigniew Podraza.

 

Na miesiąc przed wyborami, przepychają się tylko na słupach ogłoszeniowych, wciąż jednak może się to okazać prawdziwa cisza przed burza.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button