AlarmKrajRegionWiadomość dnia

Wybory 2014: Wybory samorządowe na Śląsku na finiszu! [WIDEO]

Zabrze i śmierć wyborcy w lokalu wyborczym w Rokitnicy. To jeden z dwóch najtragiczniejszych incydentów tegorocznych wyborów. 74-latek z Zabrza przyszedł do tego lokalu wyborczego wraz z żoną. Nagle po oddaniu głosu zasłabł. Natychmiast wezwano pogotowie. Pomimo długiej reanimacji mężczyzna zmarł. By nie utrudniać głosowania, urnę przeniesiono na korytarz. Punkt wyborczy był nieczynny przez zaledwie 12 minut. -To był czas niezbędny do tego, aby przewoźnik zwłok przyjechał no i żeby można było w spokoju zwłoki wynieść z tego pomieszczenia – mówi mówi Marek Wypych z zabrzańskiej policji. Wyborcy, w tym czasie czekali aż będą mogli wejść do środka. Popołudniu w podobnych okolicznościach zmarł 78 leni mężczyzna w jednym z lokali wyborczych na lubelszczyźnie.

 

Problemy z oddaniem głosów były też w Sosnowcu. Tutaj przez ponad 20 minut po godzinie 7.00 drzwi były zamknięte. -Członkowie komisji musieli w bardzo szybkim czasie przenieść materiały zarówno wyborcze jak i biurowe do pomieszczenia w którym odbywa się głosowanie. Nie wyrobili się po prostu na czas – mówi Andrzej Pawłowski, Miejska Komisja Wyborcza w Sosnowcu. Do przeprowadzki byli zmuszeni, bo w tym samym czasie w budynku sosnowieckiego MOSiRu odbywały się Targi Ślubne. Głosowanie nie zostało jednak przedłużone i zakończy się o godzinie 21.00. Do tego czasu trwa cisza wyborcza, informacje o jej łamaniu docierały przez cały dzień do policji i straży miejskiej.  Zdzisław Smentek zgłosił, że w jego bloku w Sosnowcu dziś rozrzucono ulotki. -Ja myślałem, że może ktoś przypadkowo wrzucił na naszym korytarzu, pofatygowałem się i poszedłem na piętra sprawdzić… jednak były – mówi pan Zdzisław. Policjanci w Województwie Śląskim odnotowali jeszcze kilkadziesiąt innych przypadków łamania ciszy wyborczej. Między innymi kradzieży lub uszkodzenia plakatów. –Dyżurny z Żywca został też powiadomiony przez jednego z mieszkańców, że w lokalnej telewizji kablowej został wyemitowany spot wyborczy – mówi Aneta Orman ze śląskiej policji.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W Będzinie mężczyzna, który pierwszy głosował w lokalu wyborczym, nie wrzucił do urny wszystkich kart do głosowania. -Nikt nie ma wpływu na to, czy człowiek który pobiera karty do głosowania je wszystkie wrzuci, no gdyż nie ma później przy wychodzeniu kontroli – mówi Stefan Firowski, Miejska Komisja Wyborcza w Będzinie. A wyjść z nimi nie wolno. Komisja wyborcza w Będzinie a także w Czeladzi musiała poradzić sobie z problemem zamienionych kart do głosowania. Karty z kandydatami do rady powiatu zostały źle spięte i tak te, które miały trafić do Czeladzi trafiły do Będzina i odwrotnie. -Karty zostały przez wszystkie obwodowe komisje wyborcze sprawdzone ponownie i wyeliminowano te karty, które były błędnie wydrukowane – mówi Wojciech Litewka, Komisarz Wyborczy w Katowicach. W innych częściach województwa śląskiego wybory samorządowe przebiegają raczej spokojnie. Zakończą się o godzinie 21.00, a pierwsze ich wyniki będą znane już dziś w nocy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button