RegionWiadomość dnia

Wybuch metanu w kopalni Wesoła w Mysłowicach. 29 górników poparzonych!

AKTUALIZACJA 7.10.2014 – 15:00: Jak informują lekarze z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, 12 z 18 górników, jakich trafiło tu z poparzeniami po wybuchu metanu w KWK Mysłowice-Wesoła, przeszło już zabiegi operacyjne. Wciąż siedmiu górników przebywa na oddziale intensywnej terapii. Do siemianowickiej oparzeniówki trafili górnicy w wieku od 23 do 50 lat. Część poparzonych górników poddano terapii w komorze hiperbarycznej. Wszyscy ranni zostali już poddani badaniom bronchofiberoskopowym, wykluczającym lub potwierdzającym obrażenia dróg oddechowych.

 

Na podstawie rozmów z pracownikami, którzy po wypadku opuścili ten rejon, ratownicy mniej więcej wiedzą, gdzie zaginiony 42-letni górnik się znajduje. Około godziny 14 ratownicy wznowili poszukiwani zaginionego górnika. – Dzisiaj rano w rejonie, w którym doszło do zapalenia metanu atmosfera kopalniana zagrażała wybuchem tego gazu. Z tego względu przez kilka godzin nie można było wprowadzić do wyrobiska ratowników w celu kontynuowania poszukiwań 42-letniego kombajnisty, który zaginął podczas tragicznego zdarzenia. Jest nadzieja, że zdołał się ukryć w lutniociągu, w którym jest świeże powietrze. Cały czas nadzorujemy prowadzoną akcję ratowniczą – mówił Mirosław Koziura – prezes WUG.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dochodzenie przyczyn i okoliczności wypadku zbiorowego będzie sprawdzało kilka hipotez. – Do zapalenia metanu dochodzi od iskry powstałej w wyniku urabiania kombajnem zwięzłych skał. Tę okoliczność już wykluczyliśmy, ponieważ urządzenie kontrolne wykazało, że pół godziny przed zapaleniem metanu kombajn nie pracował. Bardziej prawdopodobnie przyczyną tego zdarzenia jest pożar endogeniczny lub roboty strzałowe. Dochodzenie przyczyn będziemy prowadzić na szeroką skalę po zakończeniu akcji ratowniczej. W tej chwili wszystko jest ukierunkowane na dotarcie do zaginionego górnika – wyjaśnił Wojciech Magiera, wiceprezes WUG.

 

Kierownictwa WUG poinformowano dziennikarzy, że dzisiaj rano do WUG przekazano anonimowe informację o pożarze endogenicznym w KWK Mysłowice-Wesoła oraz podwyższonych stężeniach tlenku węgla, które w ocenie informatorów ujawniły się już w piątek. – Gdybyśmy wcześniej mieli takie informacje, to uruchomilibyśmy natychmiastową kontrolę i być może udałoby się zapobiec tragedii. Po to prowadzimy całodobowy telefon górniczego zaufania, żeby interweniować w sytuacjach zagrożenia życia górników. Już kilkakrotnie w tym roku informowaliśmy przedsiębiorców i załogi górnicze oraz dziennikarzy, że tak dużego jak obecnie zagrożenia metanowego w kopalniach węgla kamiennego w całym powojennym okresie polskiego górnictwa jeszcze nie było – podkreślał prezes Koziura.

 

W wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła poszkodowanych zostało 29 górników. Stan 18 z nich lekarze oceniają jako ciężki. W rejonie zagrożenia było 37 osób, jedna z nich ciągle jest poszukiwana. 36 górników ratownicy ewakuowali. 18 najbardziej poszkodowanych jest hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
   

    

 

7.10.2014 – 8:30: Jeden górnik wciąż jest poszukiwany. 28 górników znajduje się w szpitalu, z tego 18 w Szpitalu Oparzeniowym w Siemianowicach Śląskich, siedmiu w stanie bardzo ciężkim z uwagi na oparzenia dróg oddechowych.

 

W rejonie zagrożenia znajdowało się 37 górników. Część z nich wyjechała na powierzchnię samodzielnie, kolejni z pomocą ratowników. Akcję prowadziły trzy zastępy ratowników z KWK Mysłowice-Wesoła i trzy z CSRG. Utrudniły ją dymy, wskazujące na pożar. Stopniowo nawiązywano kontakt z kolejnymi górnikami, z których ostatni wyjechali na powierzchnię około 1.25. Na miejscu akcji obecny był prezesa KHW Zygmunt Łukaszczyk, a także wojewoda śląski Piotr Litwa.

 

Akcja poszukiwawcza jest nadal prowadzona. Jak poinformował rzecznik KHW, w kopalni Mysłowice-Wesoła najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu. Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny wypadku w mysłowickiej kopalni. Śledczy zabezpieczyli dokumentację związaną z eksploatacją ściany, na której doszło do wypadku oraz funkcjonowaniem całego zakładu górniczego. Dokumentacja ta będzie niezbędna do wyjaśnienia okoliczności i przebiegu tego zdarzenia.

 

6.10.2014: Do eksplozji doszło 660 metrów pod ziemią. W rejonie wybuchu znajdowało się prawdopodobnie 37 górników. 20 górników jest poparzonych. Z ostatnich informacji wynika, że na powierzchnię wyjechało 35 górników. W rejonie, w którym w KWK Mysłowice-Wesoła nastąpił wybuch, trwały poszukiwania dwóch górników.  Jednego z nich odnaleźli już ratownicy. Na razie nie wiadomo, w jakim jest stanie. Wciąż trwają poszukiwania jednego górnika. Nie ma z nim kontaktu. Dziewięciu górników – jak wynika z ostatnich informacji – jest w stanie ciężkim.

 

Jak mówi rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros – na miejscu są już zastępy ratowników górniczych. Wcześniej ruszyła także akcja ratownicza z użyciem zastępów ratowników z mysłowickiej kopalni.

 

Poparzeni górnicy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Inni zostali rozmieszczeni między innymi w szpitalach w Mysłowicach i Sosnowcu. Lekarze z siemianowickiej oparzeniówki podkreślają, że mimo ciężkiego stanu nikomu z górników, którzy do nich trafili nie zagraża niebezpieczeństwo.

 

W miejscu, w którym miał miejsce wybuch lub wypalenie się metanu w KWK Mysłowice-Wesoła, ok 660 metrów pod ziemią pracowało około 37 górników. Jak poinformowała Jolanta Talarczyk, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego – w kopalni Mysłowice-Wesoła, w której w poniedziałek (6.10.2014) doszło do wybuchu lub zapłonu metanu – pojawili się już inspektorzy Wyższego Urzędu Górniczego.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button