Pracownica piekarni w Łaziskach Górnych zatruła się gazem. Sprzątaczka zakładu zaczęła uskarżać się na dolegliwości. W powietrzu wyczuwalny był zapach chloru – w niektórych miejscach normy przekroczone było 6-krotnie.
-Tłumaczono mi, straż i inne służby, że gaz dostał się do budynku przez kanalizację, przez kratki ściekowe, które znajdują się w podłodze i w prysznicach, które służą do mycia, sprzątania pomieszczeń – mówi Andrzej Poprawa, właściciel piekarni ABC w Łaziskach Górnych.
Kobieta została przewieziona do szpitala w Sosnowcu. Na miejscu przez blisko 4 godziny pracowali strażacy. Konieczna była ewakuacja 6-ciu osób znajdujących się w pobliskich budynkach. -Nasze działania polegały na przewietrzeniu tego budynku piekarni, a w kratki i kanalizacje wtłoczyliśmy wodę w celu przepłukania tej instalacji – mówi Jakub Gendarz, komenda powiatowa PSP w Mikołowie.
Zgodnie z decyzją sanepidu, piekarnia działa nieprzerwanie.-Zagrożenie mogłoby być ewentualnie w momencie, kiedy na zakładzie znajdowały się produkty gotowe, pieczywo, które szłoby do spożycia i konsumpcji prze klientów. Takiej sytuacji nie było, bo zakład pracuje w godzinach nocnych – wyjaśnia Andrzej Poprawa, właściciel piekarni ABC w Łaziskach Górnych.
W bezpośrednim sąsiedztwie funkcjonuje firma produkująca chemikalia. Oficjalne źródło zanieczyszczeń ustala policja.