Wygrać z powodzią. Nie będzie już powodzi na Śląsku?
Każda kolejna wysoka fala wciąż wywołuje w wielu miejscach niepokój. Do tej pory częściej zwalczać próbuje się nie jej przyczyny, a skutki. Przekonać można się było o tym wiosną tego roku. Wprawdzie doraźne działania na Śląsku uchroniły wiele miejsc przed zalaniem. Nie wszędzie jednak z powodzią udało się wygrać.
Pod koniec maja powódź dotkliwie doświadczyła mieszkańców Głuchołaz w województwie opolskim. – W 1997 roku, bo też nas zalało, to była pestka w stosunku do tego. To było bardzo malusieńkie, namiastka tego, co dzisiaj – mówił Irena Rikhler, mieszkanka Głuchołaz.
Nowym orężem do walki z żywiołem ma być wspólny plan zarządzania ryzykiem powodziowym. Ma zostać opracowany przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach wraz z samorządowcami z województwa śląskiego, opolskiego i małopolskiego. – Wszyscy musimy brać w tym udział i wszyscy musimy wspólnie zdecydować, jakie inwestycje są ważne z punktu widzenia ochrony przeciwpowodziowej i tylko takie będą realizowane – podkreśla Tomasz Cywiński, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
O ile znajdą się na nie pieniądze. Ich przypływu śląskie gminy tak naprawdę do tej pory nie odczuły, mimo powodziowej nawałnicy sprzed czterech lat. – Powiem szczerze na dzień dzisiejszy nie mamy takich środków, nawet nie wiem o jakich w ogóle środkach finansowych będziemy mówić. To wszystko dopiero okaże się jak już wejdziemy w konkrety działań – mówi Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic.
Te zostaną wypracowane do końca przyszłego roku jako plan zarządzania ryzykiem powodziowym w regionie Małej Wisły i Górnej Odry. – Poprzednie wezbrania powodziowe oraz te pomniejsze podtopienia uczą nas tego, że należy współdziałać z samorządowcami, bo tak naprawdę bez nich nic nie zrobimy – stwierdza Przemysław Mrzilek, Wydział Zarządzania Przeciwpowodziowego RZGW w Gliwicach.
Nie wystarczą też doraźne zabezpieczenia na najbardziej newralgicznych odcinkach rzek. – W jednym miejscu podniesie się wały, to znajdzie sobie upust w drugim miejscu, a więc najważniejszą sprawą jest, żeby wspólnie działać i przeanalizować cały bieg rzeki – podkreśla Ryszard Łukawski, wiceprezydent Sosnowca.
Piątkowe spotkanie w Katowicach to także wstęp do opracowania wspólnej strategii służb, które będą z żywiołem walczyć. Także tych, które maja informować mieszkańców o zbliżającym się zagrożeniu. – System powiadamiania, ostrzegania, informowania społeczeństwa, między innymi właśnie plany kryzysowe, również plany kryzysowe w poszczególnych przedsiębiorstwach, instytucjach – wymienia Andrzej Szczeponek, Wydział Zarządzania Kryzysowego Województwa Śląskiego. Nowa strategia przeciwpowodziowa dla trzech województw ma być realizowana w ciągu najbliższych sześciu lat. Na razie przygotowywana jest jedynie na papierze. Realnie zagrożenie na Odrze minimalizuje do tej pory Polder Buków i budowany dopiero zbiornik Racibórz Dolny.