Sport

Wygrany sparing sosnowiczan

Oczy sympatyków Zagłębia zwrócone były na ofensywnie usposobionego piłkarza LZS-u Leśnica – Marcina Lachowskiego. Popularny “Lacha” barw “Czerwono-zielono-białych” bronił przez trzy lata. – Jest to do dziś mój ulubiony klub i zawsze będzie. Rozstałem się w nieprzyjemnej atmosferze, ale cóż takie jest życie. Jest mi przykro z tego powodu, ale grało się bardzo przyjemnie. Zawsze chętnie zagram dla Zagłębia i przeciw Zagłębiu.

Zanim Lachowski pojawił się na boisku, Zagłębie po samobójczej bramce Michała Bachora prowadziło 1:0. W tej części gry sosnowiczanie mogli, a nawet powinni zdobyć kolejne bramki, ale podopieczni trenera Janusza Kudyby potrafili marnować wiele okazji. – Na pewno Filipowicz będzie przydatny już na ten moment. Natomiast po Bartku widać, że miał dłuższy rozbrat z piłką, kontuzję. Także trzeba mu dać troszeczkę czasu, żeby doszedł do siebie – stwierdza Janusz Kudyba, trener Zagłębia.

Socha pojawił się na placu gry w drugiej połowie. Czy dla piłkarza, który grywał w ekstraklasie przenosiny do drugoligowego zespołu nie są krokiem wstecz? – Na pewno nie, ponieważ to jest klub z tradycjami. Zagłębie, to nie jest jakiś przypadkowy klub. Jest na pewno bardzo dużo dobrych kibiców i to też brałem pod uwagę tutaj.

Kibice, którzy oglądali sparing z Leśnicą zobaczyli jeszcze dwie bramki. LZS wyrównał za sprawą Piotra Michonia. W 80. minucie Krzysztof Bodziony zapewnił jednak Zagłębiu zwycięstwo 2:1.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Podopieczni trenera Kudyby w sobotę rozegrają kolejny test-mecz. Rywalem sosnowiczan będzie Ruch Radzionków. Początek spotkania o godzinie 12 na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button