Wyjątkowy jubilat. Maluch świętuje swoje 40. urodziny!

Był marzeniem w PRL-u, teraz jego właściciele są z niego dumni. Dziś maluch świętuje swoje czterdzieste urodziny, to właśnie 6 czerwca 1973 roku z oryginalnych włoskich części zmontowano pierwszy model. Maluch mimo wieku dalej urzeka. – Przede wszystkim bolączką dzisiejszych samochodów jest elektronika, która jest bardzo awaryjna. Tu nie ma w ogóle rzeczy powiązanych z elektroniką, także jest bardzo mała awaryjność tego samochodu – mówi Krzysztof Loska.

A jeżeli nawet już się psuł to można go było naprawić samemu, za pomocą kilku kluczy. – Silnik wyjmowany przy pomocy sanek z tyłu. Skrzynia biegów wyjmowana bez żadnego problemu. Całą naprawę główną można było przeprowadzić w ciągu kilku godzin – opowiada Jan Filipczyk, Politechnika Śląska. W tym wyjątkowym samochodzie nie był też potrzebny kluczyk. – Można było je tak odpalać. Jest po prostu cięgno z kabiny do rozrusznika i jeżeli linka się zrywała można było zwykłym sztylem do łopaty go odpalić – wyjaśnia Mirosław Stech, muzeum PRL w Rudzie Śląskiej.

Fiatem 126p jeździł każdy. Na nim zdawało się także egzaminy na prawo jazdy.Był to samochód, który był dobrze przeszkolony. Krótki, mały, zwinny, zgrabny. Wielu kursantów przepisywało się z kursów, które robili innymi samochodami – opowiada Michał Smoliński, Centrum Szkolenia Kierowców. Wartość maluszka doceniali także i oni. Fiatem 126p ścigał się nawet Sobiesław Zasada, na dojazdowym odcinku rajdu Monte Carlo. Za przykładem legendy rajdów idzie także Kamil Remin.Zobaczyłem jak te maluszki jeżdżą, jak one hałasują, jak cieszą się ludzie. To też mnie urzekło i postanowiłem, że też sobie kupię malucha. 

I nie dziw, bo jak ktoś się raz nim przejedzie to trudno się w nim nie zakochać. Chociaż zmieniał przez lata swój wygląd, to wiernym jego walorom pozostaje wielu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button