Wyprowadzka Wojowników

Miała być długotrwała współpraca, a skończyło się bolesnym rozstaniem. Zawodnicy Warriors Ruda Śląska, chcieli w Zabrzu zostać. Jednak decyzje urzędników sprawiły, że futbolistom z bezradności opadły ręce. – Od grudnia tamtego roku rozmawialiśmy na temat boiska na mecze, na temat boiska treningowego, przerzucaliśmy się pismami z MOSIR-em, z urzędem miasta i w kwietniu ostatecznie powiedziano nam, że niestety nie ma szans – tłumaczy Daniel Piechnik, prezes Warriors Ruda Śląska. Szans nie było, bo jak tłumaczą zabrzańscy urzędnicy jeśli chodzi o sport, to miasto ma inne priorytety. – Problemem byłoby gdyby Górnik Zabrze zechciał grać w Rudzie Śląskiej, natomiast jeżeli Warriors chcą grać w Rudzie Śląskiej, jeżeli tam im jest lepiej, niech to robią. Jeżeli wolą być w Zabrzu, niech będą w Zabrzu – odpowiada Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.
Z tym, że Warriorsi z Zabrza nie mieli tam gdzie trenować i grać. Dlatego musieli się przenieść. Inaczej do futbolu amerykańskiego podeszły władze w sąsiedniej Rudzie Śląskiej, gdzie ze sportowcami dogadano się praktycznie na pniu. A i plany są bardzo ambitne. – Bardzo prężnie u nas w mieście działa rugby Ruda śląska, teraz wspólnie z futbolem amerykańskim będą trenować na tym obiekcie i może w przyszłości stworzymy tam jakiś obiekt tylko i wyłącznie dla tych sportów – snuje plany Henryk Poppe, MOSiR Ruda Śląska. Takie podejście bardzo ucieszyło Borysa Harasimowicza, zawodnika Warriorsów. Podkreśla, że znalezienie domu dla drużyny, uprościło wiele spraw. – Dużo chętniej się po prostu przychodzi na treningi, ćwiczy i walczy tutaj. Jeśli wiadomo, że później można się spokojnie przebrać, wykąpać i pojechać do domu i nie zasmrodzić całego autobusu.
Po rozstaniu z Zabrzem, energii do dalszej pracy nie brakuje. To jeszcze bardziej utwierdza trenera rudzkiej drużyny, że władze Zabrza będą swojej decyzji żałować. – Współczuję miastu Zabrze, które po prostu straciło drużynę i nie wiem czy na chwilę obecną jeżeli 90% u mnie gra z Zabrza, czy na chwilę obecną powstanie drużyna w Zabrzu – uważa Wojciech Krystek, trener Warriors Ruda Śląska. W Rudzie Śląskiej spotkają się więc dwie drużyny futbolu amerykańskiego. Swoje mecze rozgrywa tam najwyżej notowana na Śląsku ekipa Silesii Miners. Ale awantury o boisko nie będzie. – Organizacyjnie to na pewno nie będzie problem. Dwie drużyny mogą dostosować, w porozumieniu oczywiście z Polską Ligą Futbolu Amerykańskiego harmonogram tak, aby te występy ze sobą nie kolidowały – oznajmia Witold Wolny, rzecznik AZS Silesia Miners.
Terminy może i kolidować nie będą, jednak Silesia Miners rozpatrują możliwość….przenosin do Katowic. Oby ta przeprowadzka, nie była tak bolesna jak traktowanie Warriorsów w Zabrzu.