Wyrok 25 lat więzienia za brutalne morderstwo i próbę gwałtu
19-latka zaginęła w połowie 2006 roku. Ostatni raz widziano ją w drodze na stację kolejową w Goczałkowicach, skąd miała pojechać na zajęcia na uczelni. Tajemnica jej zniknięcia została rozwikłana dopiero w 2010 roku. Wtedy udało się zatrzymać Marka Z.
Mężczyzna przyznał się do morderstwa dziewczyny i wskazał miejsce ukrycia jej zwłok. Jak się okazało – mężczyzna usiłował zgwałcić dziewczynę. Kiedy ta się broniła – zabił ją, a potem uprawiał seks z ciałem studentki. Policja namierzyła mordercę dzięki niefrasobliwości …jego żony. Kobieta bowiem włączyła telefon komórkowy ofiary, który Marek Z. trzymał wyłączony w domu. Policja namierzyła numer IMEI i jak po sznurku dotarła do mężczyzny. Mordercą okazał się pracownik dworcowego baru – właśnie na dworcu Marek Z. upatrzył swoją ofiarę. Po dokonaniu zbrodni, zwłoki dziewczyny ukrył w pobliskim zagajniku. Morderca nie uczestniczył w dzisiejszym odczytaniu wyroku.
Dostał karę 25 lat więzienia. Nie wiadomo czy będzie się od nieprawomocnego wyroku odwoływał. Wiadomo natomiast, że taką ewentualność rozważa ojciec zamordowanej dziewczyny, występujący w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.
Więcej szczegółów znajdziecie w materiale filmowym.