KrajRegionWiadomość dnia

Wyścig do Europarlamentu czas zacząć! Kutz, Plura i Gierek. Kto wystartuje na Śląsku?

Europejskiej polityki smakuje już od prawie dziesięciu lat. Eurodeputowany Adam Gierek ostatnio nawet postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami. – Myślę, że takie książki jak się je pisze, jak redaktor zadaje pytania, to na zasadzie im głębiej w las tym więcej drzew, czyli każde pytania i odpowiedzi rodzą nowe pytania. A pytanie najważniejsze jest jedno, czy posiadacz jednego z najbardziej znanych w Polsce nazwisk będzie startował w kolejnych wyborach.  Część mediów informowała, że definitywnie nie. Okazuje się, że do porozumienia Unii Pracy, do której należy Gierek, z Sojuszem Lewicy Demokratycznej najprawdopodobniej dojdzie.Myślę, że to jest kwestia rozmów na poziomie krajowym, ale spodziewałbym się raczej, że profesor będzie kandydatem naszej wspólnej listy – wyjaśnia Zbyszek Zaborowski, poseł SLD.

Profesor Adam Gierek jest bardzo dobrym europosłem. Jest członkiem Unii Pracy. Na pewno znajdzie się na Śląsku na liście i będzie kandydował do PE – dodaje Wojciech Olejniczak, europoseł SLD.

I po raz kolejny ma być lokomotywą listy, a skoro mowa o tych, którzy ciągną wynik lokomotywą ma być też Kazimierz Kutz, tyle że już nie jako niezależny w barwach Platformy Obywatelskiej. – Uważam, że wszystkie partie poza nową partią Palikota, to jest dzieło autorskie, są skompromitowane i zużyte. Między innymi ja przecież po to zgodziłem się być w klubie PO, bo liczyłem, że to będzie nowoczesna partia – podkreśla Kazimierz Kutz, senator, kandydat Twojego Ruchu do Europarlamentu. Zawiedzionych jest więcej. Marek Migalski kierunek na Europę obrał początkowo z list Prawa i Sprawiedliwości, teraz, o reelekcję będzie walczył jako żołnierz nowej partii Jarosława Gowina. Wierny barwom jest natomiast poseł Marek Plura, który do wspólnej Europy zmierza z list Platformy Obywatelskiej. – Śląsk nie tylko zawsze był w Europie, ale tej Europy szczególnie potrzebuje teraz. I w sprawach związanych z naszą śląską tożsamością potrzebujemy europejskiego standardu traktowania etniczności Ślązaków, języka regionalnego.

A w regionie, w zależności od frekwencji będzie do wzięcia od sześciu, do dziesięciu mandatów. Dlatego politologów nie dziwi już rozpoczynająca się walka o miejsce na listach. – Dla wielu polityków to jest naprawdę bardzo atrakcyjna forma. Nie tylko z perspektywy finansowej, ale w ogóle z takiej perspektywy zawodowego rozwoju, zdobycia kontaktów, zdobycia doświadczenia. Bardzo atrakcyjna posada i bardzo atrakcyjne stanowisko – oznajmia Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Plus bardzo atrakcyjne zarobki. Dodatkowe koszty mogą być poniesione za to w kraju, bo gdy np. Kazimierz Kutz po majowych wyborach odleci do Brukseli, będzie trzeba rozpisać uzupełniające wybory do Senatu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button