Region

Wyspa lodu i ognia zdobyta

Harcerze z Chorzowa musieli w drodze na Islandię zmierzyć się z ósemką w skali Beauforta.

Jacek Kowalik, kapitan jachtu: W tym okresie z jachtów ściągano inne załogi, my w tym sztormie, spokojnie, jeśli można mówić o spokoju – poradziliśmy sobie.

Poradzili sobie, ale choć przed wypłynięciem butnie zapowiadali, że chcą przeżyć sztorm – kiedy się zaczął nagle zmienili zdanie. Modlili się o to, żeby wcześniej dziarsko oczekiwany sztorm jak najszybciej się skończył. 

Skończyło się szczęśliwie. Jacht bezpiecznie zawinął do portu. Ale wrażenia pozostały.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Mariusz “Gusin” Głusiński, uczestnik załogi:Od początku chciałem zobaczyć sztorm i się spełniło moje marzenie. Na pierwszym przelocie wyszedłem, po nocnej wahcie na dek i fale sięgały 5 – 6 metrów a nawet więcej.

Paweł Stojak: Daliśmy radę, daliśmy radę i na pewno jest to plus, że ludzie się dużo uczą w tym momencie. co innego jak jest fajnie, a co innego jak się troszeczkę po tyłku dostanie, ale później coś z tego wynosisz…

Uczestnicy pierwszego etapu wyprawy – rejsu Szczecin – Bergen wrócili do domu. Ich koledzy z Norwegii przez Wyspy Owcze dopłynęli na Islandię. Za kilka dni wyruszą z powrotem do Bergen. Tu po raz kolejny zmieni się załoga i jacht wyruszy w drogę powrotną do Szczecina.

Jak do tej pory z najtrudniejszą pogodą zmierzyli się uczestnicy pierwszego etapu rejsu, ale to ich koledzy, pokonali najdłuższą trasę. Przez trzy dni żeglowali nie mając w zasięgu wzroku żadnego lądu.

Stanisława Widera: Dotarliśmy na Islandię przed wczoraj wieczorem, po ponad trzech dobach na morzu z Wysp Owczych, W zasadzie uciekliśmy przed sztormem, wiatr wzmagał się do 50 metrów na sekundę, udało nam się tego uniknąć. A tutaj na islandii to co można zobaczyć i czego można doświadczyć to jest osobny rozdział. Jest to niesamowite.

Na niesamowite wrażenia liczą żeglarze, którzy już wkrótce wezmą udział w trzecim etapie harcerskiej wyprawy. Przygotowują się do rejsu startując w regatach, na przykład tych zorganizowanych w Poraju podczas spartakiady śląskich drużyn wodnych.

Płyniemy we wrześniu, nie spodziewam się że będzie słoneczko, jesteśmy przygotowani psychicznie na to, że może być ciężko.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button