RegionWiadomość dnia

Wysyp ukończonych inwestycji przed wyborami

Zagęszczenie uścisków na metr kwadratowy może przyprawić o ból głowy. Dyrektor z prezydentem, naczelnik z burmistrzem, burmistrz z inspektorem. Ale zazwyczaj nie ważne kto z kim, ważne żeby chwalili i ważne żeby robili to głośno. – W dziewięciu przypadkach na dziesięć dotychczasowi włodarze miast i gmin startują w wyborach ponownie – informuje Wojciech Żurawski, dziennikarz Agencji Informacyjnej Reuters. Tylko dzisiaj i tylko w trzech miastach prezydenci z dumą pokazywali na co ich stać. Dworzec w Tychach za dwa miliony złotych, za dziesięć biogazownia w Kostkowicach. Na liście tych nowo otwartych znalazła się również hala w Jastrzębiu Zdroju. – Widząc jak trwają prace od momentu podpisania umowy, to raczej firma wyprzedza ten termin i harmonogram prac, także miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze – wyjaśnia Marian Janecki, prezydent Jastrzębia.

Żeby było dobrze – i to w tym samym składzie – warto rzeczywistość nieco zaczarować. Odrobina inwencji, garść finansowego wsparcia w odpowiednich proporcjach dają przepis na dobrą, jakże potrzebną w tym czasie promocję. – Wiadomo, że zaraz przed wyborami wiele inwestycji się finalizuje, by określone osoby mogły się pochwalić jak to wspaniale działają i ile nowych rzeczy nam przybywa – tłumaczy Jerzy Dudała, dziennikarz, Wirtualny Nowy Przemysł. A nawet jeśli przybywa tylko trochę to jeszcze nie zamyka sprawy. Tak jak w Jastrzębiu Zdroju. Cała hala co prawda gotowa będzie dopiero za kilka miesięcy. Ale przecież pewien etap już się skończył, czyli jest okazja. – Będzie nie tylko na najbliższą kadencję i nie na następną, tylko będzie trwał przez kilkadziesiąt, jeżeli nie więcej lat – zaznacza Jarosław Popiołek, prezes Mostostal Warszawa S.A.

Ale logika samorządowców od lat rządzi się swoimi prawami. – Byłoby nierozsądnym przesuwanie tego typu uroczystości, na którą czekaliśmy tyle lat na po wyborach, tylko dlatego żeby powiedzieć, że nie robi się czegoś na wybory – uważa Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. Może i nie, ale trudno zaprzeczyć, że w tym okresie dzieje się wyjątkowo wiele. A wszystko od miesięcy skrupulatnie zaplanowane. – Dobrze się stało, że wybory są w takim terminie jaki był przewidziany zgodnie z kalendarzem. Dlatego, że dla wielu samorządowców, prezydentów i burmistrzów byłoby dużym kłopotem gdyby się nagle okazało, że będą przyspieszone wybory – dodaje Wojciech Żurawski.

Dla władz jeszcze większym problemem byłoby, gdyby wybory odbywały się co roku, za to ku wielkiej radości wyborców.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button