KrajWiadomość dnia

Wzrasta liczba utonięć. Policja apeluje o rozwagę

Karol Jakubowski z Komendy Głównej Policji podkreśla, że szczególnie tragiczne okazały się ostatnie dwa dni, kiedy wiele osób chciało się ochłodzić w nielegalnych kąpieliskach w rzekach i jeziorach. Tylko wczoraj policja odnotowała 25 przypadków utonięć.

Policjanci apelują, aby korzystać ze strzeżonych kąpielisk, nie pływać po spożyciu alkoholu i stosować się do regulaminów danych kąpielisk. Jakubowski przypomniał, że nagrzane ciało po wskoczeniu do zimnej wody może doznać szoku termicznego, który będzie powodem utonięcia. Zaznaczył, że w wodzie nie należy przeceniać swoich umiejętności pływackich.

Jakubowski przypomina, że policjanci nad zbiornikami wodnymi zwracają uwagę, czy przebywający tam ludzie korzystają z wody w sposób bezpieczny.

W sytuacjach szczególnie groźnego łamania zasad bezpieczeństwa nad wodą policjanci będą nakładać mandaty.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Główne przyczyny dużej liczby śmiertelnych wypadków nad wodą to przede wszystkim alkohol, mała świadomość zagrożeń i za mała ilość strzeżonych kąpielisk.

Sebastian Tumiłowicz koordynator mazowieckiej grupy ratunkowej uważa, że w przypadku wielu utonięć dużą rolę odgrywa alkohol, który podnosi poziom brawury, co często prowadzi do śmierci. Dlatego ratownik odradza wchodzenie do wody po alkoholu.

Tumiłowicz dodaje, że wiele wypadków ma miejsce na niestrzeżonych kąpieliskach, lub wieczorem lub w nocy po godzinach pracy ratowników. Często do groźnych urazów a nawet śmierci dochodzi po skokach do wody.

Ratownik wskazuje na brak edukacji wodnej w polskich szkołach. Z badań wynika, że większość Polaków pływa bardzo słabo. Około trzech czwartych osób, które umieją pływać, potrafi jedynie przez kilka minut utrzymać się na wodzie. Tumiłowicz podkreśla, że to za mało. Aby cało wyjść z opresji, trzeba umieć pływać przez długi czas i samodzielnie wydostać się na brzeg.

Sebastian Tumiłowicz wskazuje na bardzo złe statystyki wypadków i śmierci w wodzie w Polsce w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. W Polsce tonie podobna ilość osób, co w Niemczech, chociaż nasi zachodni sąsiedzi mają ponad dwukrotnie więcej mieszkańców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button