RegionWiadomość dnia

Za krótkie życie

Władysław Marszałek martwego noworodka znalazł wczoraj przed południem. – Leżało na brzuszku w krzakch, nogi pozwijane, główką na dół – mówi Marszałek. Dziewczynka miała najwyżej kilkanaście dni. Czy porzucono ją żywą czy martwą? – na razie nie wiadomo. – W trakcie oględzin staraliśmy się zebrać ślady, które mogą doprowadzić do identyfikacji matki tego dziecka i o wszystkich szczegółach tej tragedii, czekamy na wyniki sekcji zwłok noworodka – wyjaśnia mł. asp. Paweł Roczyna, oficer prasowy KMP w Żywcu.

Robotnicy, którzy pracują w pobliżu, o tym co działo się tutaj nie potrafią mówić bez emocji. – Jak się dowiedzieliśmy co jest grane, to jakby nie było, to był dla nas szok. Takie małe dziecko, można powiedzieć, że to jest tragedia – stwierdzają. Tragedia, której nie udało się uniknąć, choć zaledwie 3 dni temu w Bielsku-Białej otworzono okno życia. Jego inicjatorzy wierzą, że martwego dziecka na Żywiecczyźnie już nikt nigdy nie znajdzie. – Często zostawia gdzieś dalej, jedzie na drugi koniec miasta, więc myślę, że jeżeli będzie taka konieczność, taka sytuacja, taka kobieta, to znajdzie możliwość, żeby to dziecko do naszego okna przywieźć – uważa Renata Jasiura  z Diecezjalnego Ośrodka Wspierania Rodziny w Bielsku-Białej.

Matce, która tej szansy nie wykorzystała, grozić może 5 lat więzienia, choć prokuratura pewność co do stawianych zarzutów będzie miała dopiero w poniedziałek – po sekcji zwłok. – Będzie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną zgonu czy dziecko urodziło się martwe, czy żywe. Poza tym przede wszystkim trzeba będzie pobrać materiał do badań DNA – oznajmia Alicja Borowska z Prokuratury Rejonowej w Żywcu. A te pozwolą ustalić matkę dziecka.

Matkę – która prawdopodobnie jest w szoku – mówi psycholog, Mariusz Perlak. Zdarza się to szczególnie w sytuacjach, kiedy osoba nie ma za co wychować dziecka, ale nie tylko. – To wynika raczej z siły emocji i odporności na te emocje oraz z tego, jak emocje kontrolują człowieka. Są kobiety bardziej i mniej emocjonalne i to by mogło charakteryzować takie zachowania – podkreśla Perlak. Bo emocjonalną burzę przeżyć może każda matka, ale jej finał nie musi oznaczać najgorszego. Wiele zależy przede wszystkim od najbliższego otoczenia, choć i od lekarzy, przyznaje ginekolog, dr Marek Pabian. – Jestem zapracowany, mam bardzo mało czasu, ale w momencie, kiedy spotykam się z panią, rozmawiam tylko i wyłącznie z nią, rozmawiam o niej, rozmawiam na jej temat i myślę tylko i wyłącznie o tym, co pani dotyczy – przyznaje Pabian. Ale takiego wsparcia – z czyjejkolwiek strony – w przypadku matki noworodka porzuconego w Leśnej widocznie zabrakło.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button