RegionWiadomość dnia

Za oknem rekordowe mrozy, a pracować trzeba…

Łyk ciepłej herbaty i w trasę. Wśród kolegów z branży 24-letni Konrad Danisiewicz to prawdziwy twardziel. Przy temperaturze 22 stopni na minusie kursuje, by z przesyłką zdążyć na czas. Dla niego zmagania z mrozem, to nic nadzwyczajnego. Zahartowały go lata jazdy rowerem. – Nawet przy takim mrozie człowiek jest spocony, także nie ma żadnego problemu. Trzeba się rozgrzać, ale rozgrzewka to sam dojazd do firmy. Dla osób rozdających prasę poranne spojrzenie na termometr budzi grozę. Nie mogą nigdzie się schronić. W tym starciu z ponad dwudziestostopniowym mrozem pomagają, bardziej życzliwi niż zazwyczaj odbiorcy świeżej prasy. – Mówią: życzę ciepłego dnia, niech Pani da więcej gazet, to szybciej pójdzie Pani do domu – opowiada Agnieszka Opiełka.

Dla gazeciarzy zimą piekarnia może wydawać się eldorado. Tu też trwa starcie z temperaturą, ale zdecydowanie wyższą niż za oknem. – Zimą jest fajnie, bo na dworze jest zimno. Tu jest zawsze ciepło, każda pora roku ma swoje uroki a latem gorąco, upał – mówi Patryk Czapek, piekarz. O upale wiedzą najwięcej w koksowni, bo to jedno z najgorętszych miejsc pracy. Tu cieszą prognozy niskich temperatur. Ciepło czuć pod nogami i otaczającymi rurami. Jednak to co o tej porze roku pomaga, latem jest dużą niedogodnością. – Na baterii mamy temperaturę minus 8 stopni Celsjusza, dla porównania na tym samym miejscu, przy 30 stopniach mamy na baterii w granicach 70 lub wyżej – opowiada Łukasz Nowak, mistrz technolog, Koksownia Przyjaźń w Dąbrowie Górnicze.

Mróz choć im nie straszny, może być postrachem pracodawców. Do Państwowej inspekcji pracy w Katowicach zgłosiło się już ponad dwadzieścia osób, które twierdzą, że jest im w pracy za zimno. – Zasadą jest to, że w pomieszczeniach, gdzie wykonujemy prace temperatura nie może być niższa niż 14 stopni, natomiast gdy jest to lekka praca fizyczna lub praca biurowa, to minimum jest podniesione do 18 stopni – wyjaśnia Michał Olesiak, Okręgowa Inspekcja Pracy w Katowicach. Gdy firma będzie z prawem na bakier, może zapłacić od 1000 do nawet 30 000 złotych grzywny.

Mimo mrozu prace na budowie katowickiego dworca idą pełną parą. Dziesiątki osób pracują tu przez całą dobę. – Mamy grzejniki specjalne w kabinach, nagrzewnice i cały czas one pracują, przez cały dzień i jest dość ciepło – stwierdza Rafał Bąbka, operator dźwigu, pracuje na budowie katowickiego dworca.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Gdy głównym tematem rozmów jest to jak bardzo jest zimno, oni nie narzekają. Bo to co dla jednych ekstremalne dla nich jest normalne.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button