Zabójstwo w Borowcach: Policja wprowadza do akcji psy do poszukiwania zwłok. Zabójca rodziny nie żyje?

22 lipca 2021

0 1 minuta

W najbliższym czasie policja zamierza wykorzystać do poszukiwania mężczyzny psów, które są szkolone do wyszukiwania zwłok. Bo jedna z hipotez mówi, że mężczyzna może już nie żyć

Mija dwanaście dni od tragedii w Borowcach niedaleko Częstochowy. Dziś o zabójstwie mieszkańcom przypominają te znicze przy bramie domu, w którym zostały zamordowane trzy osoby. I liczne patrole policji, które cały czas pilnują domu. Sąsiedzi zamordowanej rodziny nie chcą rozmawiać o tragedii, choć jak twierdzą – życie w Borowcach zmieniło się o 180 stopni. Mimo że upłynęło już trochę czasu do tej pory nie udało się zatrzymać podejrzanego o zabójstwo Jacka Jaworka.

Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!

– Te poszukiwania różnią się już od tych, które były na początku. Mniej już obserwujemy policjantów prewencji, takich ilości policjantów prewencji, którzy dokładnie przeszukują rejon, gdzie doszło do zabójstwa. Ten ciężar poszukiwań przejął teraz wydział kryminalny. Oczywiście patrole prewencji pozostają nadal w tym rejonie, przede wszystkim po to, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom – mówi podinsp. Aleksandra Nowara, KWP w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W najbliższym czasie policja zamierza wykorzystać do poszukiwania mężczyzny psów, które są szkolone do wyszukiwania zwłok. Bo jedna z hipotez mówi, że mężczyzna może już nie żyć.

– Skoro poszukiwania trwają taki długi czas i nie ma żadnego śladu życia, bo nie ma zweryfikowanych żadnych informacji, z tego co wiem, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że sprawca popełnił samobójstwo. I nie jest to samobójstwo tzw. rozszerzone, tylko tak zwane samobójstwo poagresyjne- mówi Bogdan Lach, psycholog śledczy, biegły sądowy.

Do dramatu w Borowcach doszło 10 lipca. Podczas kłótni rodzinnej 52-letni mężczyzna miał zastrzelić małżeństwo i ich 17-letniego syna. Do tej pory policja nie natrafia na ślad sprawcy.