Zabrze: Pijana matka “opiekowała się” niepełnosprawnym synem. Chłopak uciekł i trafił pod opiekę dziadka
Zabrzańscy policjanci pomogli niepełnosprawnemu 14-latkowi, który uciekł pijanej matce. Chłopca w rejonie komisariatu zauważyli dzielnicowi wychodzący rano do pracy. Nastolatek trafił pod opiekę dziadka, a kobieta za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia syna odpowie przed sądem.
Dzielnicowi z III komisariatu policji w Zabrzu pomogli niepełnosprawnemu umysłowo 14-latkowi. Kiedy o 6.00 wychodzili z komisariatu w swoje rejony służbowe zauważyli chłopca, który bez celu błąkał się po ulicy. Z chłopcem bardzo trudno było nawiązać kontakt. Miał duże problemy z porozumiewaniem się, jednak chętnie poszedł z mundurowymi na komisariat.
Kiedy zabrzańscy policjanci próbowali ustalić personalia chłopca, a także jego opiekuna, dyżurny otrzymał zgłoszenie o zaginięciu chłopca. Zgłoszenie wpłynęło od matki, która twierdziła, że syn wyrwał się jej z ręki, kiedy stali na przystanku autobusowym. Wcześniej pomiędzy matką, a synem doszło do kłótni.
Po kilkunastu minutach na komisariat zgłosiła się 34-letnia matka chłopca. Niestety była kompletnie pijana. Potwierdziła, że wracała z synem z urodzin koleżanki w centrum miasta. W tej sytuacji policjanci nie mogli przekazać chłopca pod opiekę matki. Do komisariatu przyjechali pracownicy socjalni zabrzańskiego MOPR-u i dziadek chłopca, który zaopiekował się wnukiem. Natomiast kobieta została poddana badaniu trzeźwości. Badanie wskazało, że miała 2,3 promila alkoholu w organizmie. Do sądu zostanie skierowany wniosek w sprawie nieodpowiedzialnej matki. Za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia syna, grozi jej kara do 5 lat więzienia.
(źr: Śląska Policja)