Zabytkowa Kopalnia Srebra i Sztolnia Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach mogą zostać zalane

Nadmiar wody w Sztolni Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach może oznaczać jej koniec. Sprawca to 4-metrowy rów w znajdującej się kilka kilometrów dalej zabytkowej sztolni Fryderyk, która się zapada. Zapadający się grunt może w każdej chwili stworzyć coś na kształt tamy. Jest zabezpieczanie, które zostało prowizorycznie zrobione.
Jeśli prowizorka nie wytrzyma, zalana może zostać nie tylko Zabytkowa Kopalnia Srebra, ale i duża część Tarnowskich Gór. W przypadku najgorszego, wszystko potoczy się błyskawicznie. – 2-3 dni i na pewno już będzie zalany całkowicie Staszic. Podnosi się woda, zalewane są następne chodniki i komory podziemi tarnogórskich i oczywiście jest to system naczyń połączonych. Wypłynie w sportowej dolinie, być może w Dolomitach – wyjaśnia Marek Kandzia, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Zwiastun wielkiej powodzi można tu było odczuć trzy lata temu. Wtedy zabezpieczono zapadlisko doraźnie. Jednak sztolnia Fryderyk wymaga generalnej przebudowy. – Uległa całkowitej deformacji, więc to trzeba wszystko zrobić – ocenia Józef Moszny, Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach.
Tyle że nikt nie chce się tego podjąć. Pisma w tej sprawie od trzech lat przerzucane są pomiędzy urzędami wojewódzkim i marszałkowskim. – Trudno nam jest tutaj cokolwiek powziąć i wesprzeć, dopóki temat nie zostanie podjęty przez organ właściwy, to znaczy przez samorząd województwa śląskiego – oznajmia Andrzej Szczeponek, Śląski Urząd Wojewódzki.
– Sprawa jest teraz z naszej strony rozpatrywana. Jest tutaj kwestia właśnie ustaleń związanych z własnością – odpowiada Witold Trólka, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.
Teren należy do Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, a to prawnie blokuje sfinansowanie jego przebudowy z pieniędzy samorządu województwa. W sprawie interweniowała m.in. senator Maria Pańczyk-Poździej. – Póki to będzie spór kompetencyjny to pół biedy. Gorzej jak się stanie nieszczęście i wtedy się nie będzie szukało kompetencji, tylko będzie się szukało winnych.
A z mapy Śląskiego Szlaku Zabytków Techniki zmyte na zawsze zostaną dwa skanseny.