Zaginiony Darek

Łukasz Kot: Dzwoniłem po koleżankach i kolegach, dowiedziałem się, że na pewno tam pojechał. Zadzwoniłem do koleżanki, z którą był. Popłakała się, że Dariusz zaginął, że nie wie co się stało.
Ewa Kot Może gdzieś kilometr popłynął, może gdzieś sie wydostał, chodzi po lesie i błądzi. Ale policjant mi powiedział, że nie będą go szukać po lesie bo nie wiedzą gdzie.
Zakopiańska policja jest przekonana, że chłopak utonął w potoku Bystra przepływającym przez centrum miasta. Dlatego prawdopodobnie nie będą poszukiwać zaginionego w pobliskich lasach.
Nadkom. Edyta Kostanczuk: Na daną chwlę nie ma takich decyzji, bo z informacji jakie posiadamy nie ma takiej potrzeby. Jeżeli doszło do utonięcia, należy go szukać w korycie rzeki. A jeżeli osoba żyje to powinna się odezwać i wrócić do domu.
Państwo Kot nie mogą w tą zaskakującą logikę policji uwierzyć.
Ewa Kot: Zaginął i czekają, aż się sam odnajdzie. Taka jest nasza policja, złodziej ma się sam zgłosić, a zaginiony odnaleźć.