Zaginiony student

Rodzice zaginionego Marcina Wachowskiego czekają na jakąkolwiek informację o swoim synu. Pierwszego kwietnia tego roku, kilkadziesiąt metrów od domu widzieli go po raz ostatni. – Był uśmiechnięty, wyjechał z garażu jak byłem z psem, powiedział mi wtedy, że jedzie do lekarza i za dwadzieścia minut włączy telefon. Powiedziałem mu jeszcze, żeby na pewno włączył telefon – wspomina Marek Wachowski, ojciec zaginionego. Ale Marcin telefonu nie włączył i słuch po nim zaginął.
Od czterech dni zdesperowani rodzice poszukują jakiegokolwiek śladu. W poszukiwania Marcina włączyli się również jego przyjaciele. – Wieszamy plakaty, daliśmy też ogłoszenia do internetu i gazet. Robimy wszystko co się da, pytamy znajomych. Próbujemy wszystkiego – stwierdza Klaudia Kucharczyk, kuzynka zaginionego.
– Nie mamy nawet żadnych poszlak, nie przypuszczamy, gdzie mógłby być. Kontaktowaliśmy się ze wszystkimi, którzy mogliby coś wiedzieć i niestety nie mamy jakiejkolwiek informacji – przyznaje Łukasz Grajcar, kolega zaginionego
Jak na razie nie udało się znaleźć samochodu Marcina, ani namierzyć jego telefonu komórkowego. Policja sprawdza także czy zaginiony korzystał z internetu. – Prowadzimy czynności poszukiwawcze, przede wszystkim sprawdzane są miejsca jego prawdopodobnego pobytu, są też sprawdzane jego kontakty – wyjaśnia asp. Roman Jędrak z policji w Oleśnie
Według relacji rodziców Marcin nie miał żadnych wrogów. W kwietniu skończy 24 lata. – Był taki spokojny, nigdy nie słyszałam jeszcze, żeby przeklął. Był uczynny i zawsze każdemu pomagał – wyznaje Maria Wachowska, matka zaginionego. Rodzina mocno wierzy, że Marcin jednak wróci do domu.
Wszyscy, którzy widzieli Marcina Wachowskiego proszeni są o kontakt z policją lub naszą redakcją pod adresem mailowym alarm@tvs.pl.