Zagłębie Sosnowiec walczy o 3. miejsce w ramach PLH

Dawno, dawno temu, a dokładnie 24-lata temu po raz ostatni sosnowieckie Zagłębie było najlepszym zespołem w PLH. Powtórzyć ten wyczyn obecnym zawodnikom będzie ciężko, jednak czwarte miejsce karze upatrywać w Zagłębiu jednego z pretendentów do mistrzowskiego tytułu. Zwłaszcza, że nie każdy zespół wygrywa z Naprzodem Janów różnicą trzynastu bramek. – Taki to wynik, że powiem szczerze jak 10 lat prowadziłem słowackie zespoły to mi się to nie zdarzyło. Muszę jednak powiedzieć, że tego dnia Pan Bóg za nami stał – uważa Milan Skokan, trener Zagłębia Sosnowiec.
Takich wyników albo i samych wygranych byłoby znacznie więcej, gdyby nie ciągłe kłopoty ze zdrowiem zawodników. Mimo że hokeiści mają za sobą ogromną ilość spotkań to poziom PLH jest coraz wyższy. – Te bonusy dosyć dużo dają, widzimy, jakie emocje są w tej niższej grupie, która walczy o PO. Tyle emocji w pierwszych miesiącach już dawno nie było w PLH – stwierdza Mariusz Czerkawski, ekspert hokejowy.
Emocji jak i hokejowych rytuałów zarówno w polskim jak i światowym hokeju nie brakuje. Na przykład w Sosnowcu w dniu meczu nie chcą dostawać pieniędzy. Inny z przesądów dotyczy hokejowego ekwipunku. I tak jeśli krążek nie chce wpadać do bramki to niezbędne jest… – Nie zauważyłem, żeby ktoś u nas wkładał kij do ubikacji, ale są inne rytuały. Pierwszy zawsze wychodzi Dzwonek a ostatni Różański i to jest już taki rytuał, którego nie wolno ruszać – przyznaje trener sosnowiczan.
I w tym zabobonnym świecie pojawiła się nagle drobna brunetka Magdalena Pawełek. Miała ściągnąć na zespół pecha, a jest wręcz przeciwnie. Co ciekawe w Cracovii Kraków również masażystą była kobieta, a mimo to krakowianie radzili sobie znakomicie. I to właśnie aktualni mistrzowie Polski będą ostatnim w tym roku rywalem Zagłębia Sosnowiec. Co ciekawe koniec roku to dla niektórych dopiero … początek sezonu. Dla byłego zawodnika Cracovii Kraków spotkanie z GKS-em Tychy było pierwszym w tym sezonie. – Na pewno chciałbym w tym meczu zaprezentować się jak najlepiej chociaż w ogóle nie grałem w tym sezonie, więc mam nadzieje, że ten mecz nam wyjdzie i go wygramy – mówi Jarosław Kuc, zawodnik Zagłębia Sosnowiec.
Wygrać będzie chciała również Cracovia, która do liderującego GKS-u Tychy traci już tylko trzy punkty. Jedno jest pewne. W przeddzień wigilijnej nocy emocji na pewno nie zabraknie.