RegionWiadomość dnia

Zainwestują ponad 2 mld zł. Nowy model Fiata będzie produkowany w tyskiej fabryce

Prestiż na motoryzacyjnym rynku, duże pieniądze, nowe zamówienia, ale przede wszystkim gwarancja zatrudnienia. Wszystko to sprowadza się do jednego mianownika. W tym przypadku nowych modeli aut.   

Od ostatniej premiery w tyskim Fiacie minęły niemal trzy lata, potem były już tylko zapewnienia o nowych inwestycjach i … zwolnienia. Nadzieja przyszła dwa tygodnie temu, gdy zarząd spółki ogłosił nową strategię rozwoju firmy – Byłam w Detroit na tym spotkaniu. Niemniej jednak czekaliśmy na potwierdzenie z ust pana dyrektora – jakby takie dowartościowanie – bo to była taka prestiżowa konferencja. Miło byłoby, gdyby nasi pracownicy, świat usłyszał, że w Tychach będzie też przyznany nowy model – zaznacza Wanda Stróżyk, przewodnicząca NSZZ “Solidarność” Fiat Auto Poland.

Takie zapewnienia jednak nie padły, a przedstawiciele tyskiego Fiata usłyszeli jedynie, że nowy model będzie, jeśli polski rząd spełni stawiane żądania – Żeby do tej inwestycji doszło, musimy spełnić pewne warunki. Fiat twardo walczy o to, aby uzyskać dofinansowanie. Bez tego dofinansowania opłacalność inwestycji jest niewielka – stwierdza Wojciech Drzewiecki, Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Zachętą dla władz włosko-amerykańskiego koncernu miała być decyzja o objęciu zasięgiem katowickiej specjalnej strefy ekonomicznej, tyskich zakładów. Choć władze koncernu z polskim rządem zagrały niemal va banque, to rada ministrów na dzisiejszym posiedzeniu zdecydowała się na powiększenie strefy. – Najważniejszy jest efekt zachęty. W przypadku dużych firm – polskich i zagranicznych – nasz klient musi udowodnić nam, że gdyby nie otrzymał pomocy publicznej w formie zwolnienia podatkowego, to ten biznes, to przedsięwzięcie, ten projekt nie powstałby w Polsce – informuje Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tu rachunek był prosty: nowy model z segmentu B, który wejdzie do produkcji już w 2016 roku, to nie tylko gwarancja przetrwania fabryki. To również inwestycja w tyskie zakłady przeszło dwóch miliardów złotych, a co za tym idzie, nowe miejsca pracy dla około 420 osób. Taka informacja po latach zawirowań wokół tyskich zakładów pozwala wreszcie spokojnie spojrzeć w przyszłość. – Fabryka w Tychach, pomimo w dalszym ciągu panującej stagnacji na rynkach motoryzacyjnych w Europie, radzi sobie można powiedzieć nieźle – stwierdza Bogusław Cieślar, Fiat Auto Poland.

Ubiegły rok fabryce udało się zakończyć z zyskiem niemal 300 milionów złotych. W pierwszym kwartale tego roku z taśm produkcyjnych zjechało tu o 10 tysięcy więcej aut niż rok wcześniej. Optymizmu nie podzielają jednak polityczni przeciwnicy, którzy na zorganizowanym dziś przed fabryką wiecu, potępili działania rządu i zarządu koncernu. – Panie premierze, pytam publicznie: czy Fiat Auto Poland może stać się niedługo włoskim obozem pracy. Koledzy, koleżanki, pamiętajcie, że pracując razem zmieniamy warunki pracy w polskich zakładach – apelował Tomasz Adamek, bokser, kandydat do Europarlamentu. Jeśli, wbrew tym zarzutom, polskiemu rządowi uda się pozytywnie zakończyć negocjacje, o pracę spokojnych będzie mogło być prawie 4 tysiące osób.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button