Kraj

Zakończyła się akcja pożarowa w kopalni "Sośnica-Makoszowy"

Akcja zakończyła się dzisiaj rano. W tej chwili trwa doszczelnianie górotworu i tam izolacyjnych. Pozostała część kopalni pracuje normalnie – powiedział Madej.

Tzw. pożar endogeniczny wykryto we wtorek po północy w rejonie zlikwidowanej ściany wydobywczej między poziomami 750 i 790 metrów (w dawnej kopalni “Sośnica”, zanim doszło do połączenia obu zakładów). Czujniki odnotowały podwyższone stężenia tlenku węgla. Wycofano wówczas 30 górników, którzy musieli użyć aparatów ucieczkowych i pochłaniaczy ochronnych. Nikomu nic się nie stało.

Podobny pożar – w innym rejonie – wykryto w kopalni “Sośnica-Makoszowy” kilka dni wcześniej. Wówczas z zagrożonych wyrobisk wycofano 167 górników. Tamta akcja pożarowa zakończyła się już wcześniej – otamowano zagrożony rejon i rozpoczęto podawanie tam azotu, który wypierając tlen przyspiesza jego wygaśnięcie.

Pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzanie węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli miejscach po eksploatacji węgla. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale zadymienie i podwyższona temperatura. Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Najczęstszą metodą zwalczania podziemnych pożarów jest odizolowanie ich od pozostałej części kopalni tamami. W odgrodzony rejon, w zależności od sytuacji, można tłoczyć tzw. gazy inertne, np. azot, który wypierając tlen przyspiesza wygaśnięcie pożaru. Po otamowaniu pożar zwykle wygasa, jednak może to trwać nawet kilka miesięcy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button