Świat
Zamach na wiceprezydenta Abchazji
To już piaty zamach na przedstawiciela separatystycznych władz zbuntowanej republiki. W 2005 roku, gdy Ankwab był premierem, czterokrotnie próbowano go zabić. Jak twierdzi telewizja NTV -„nie udało się ustalić sprawców żadnego z tych zamachów”.
Dziś w nocy nieznani sprawcy ostrzelali z granatników dom wiceprezydenta Abchazji. Jeden z pocisków trafił akurat w okno sypialni raniąc Ankwaba. Niezależni komentatorzy nie wiążą zamachów na urzędnika z konfliktem etnicznym, trwającym w tym rejonie Kaukazu. Ich zdaniem chodzi o wewnętrzne porachunki między działającymi w Abchazji strukturami mafijnymi.