Zamek w Tarnowskich Górach odzyskał dawny blask [Zdjęcia]

Prace renowacyjne przy XVI-wiecznym obiekcie trwały 11 lat, a najtrudniejszy był początek. – To była po prostu kompletna ruina bez fundamentów. Tu muszę się przyznać, że nie spodziewałem się, zostaliśmy zaskoczeni, że mury grubości 1,5-2 metry są bez fundamentów – wspomina Rajner Smolorz, właściciel Kompleksu Zamkowego Tarnowice Stare. Pierwsza pułapka i pierwszy milion wpakowano w fundamenty. To jednak nie zniechęciło Rajnera Smolorza, który postanowił, że ruinę zamieni w zamkowy kompleks.
Udało się za 10 milionów złotych z czego ponad 60% przekazała Unia Europejska. Dziś architektoniczna perła znowu błyszczy i może zachwycać. – Oprócz zamku w Raciborzu nie ma drugiego takiego obiektu w tym obecnie stanie, który posiada krużganek. Niektórzy historycy nazywają go nawet śląskim Wawelem – podkreśla dr Dariusz Woźnicki, Uniwersytet Opolski.
Śląski Wawel ma łączyć klimat minionych wieków ze współczesnością i już niebawem zamieni się w Centrum Sztuki i Rzemiosła Dawnego. Zabytkowa biblioteka, sala rycerska czy komnaty mają przyciągać turystów. – Będziemy realizowali naszą misję oraz cele fundacji poprzez programy edukacyjne, które mają na celu popularyzowanie, promowanie kultury i sztuki wśród dzieci i młodzieży – wyjaśnia Katarzyna Smolorz, Fundacja “Kompleks Zamkowy Tarnowice Stare”. A dzieci i młodzież chętnie zwiedzają tego typu obiekty. Najlepszym tego przykładem jest Zamek Bobolice na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. – Ja tu jestem drugi raz z młodzieżą i uważam, że to jest bardzo dobry pomysł – stwierdza Jolana Chodur.
Pomysł, bez którego z zabytku pozostałyby jedynie kamienie. Właściciel zamku przyznaje, że jego 14-letnie próby ratowania łatwe nie były. – Myśleliśmy, że tak naprawdę pani konserwator zabytków czerwony dywan nam rozłoży, bo dwóch prywatnych wariatów z walizkami pieniędzy przychodzi i mówi, że chce uratować ruiny od zapomnienia i kompletnej ruiny. Nie było to jednak takie łatwe – opowiada Jarosław Lasecki, Zamek Bobolice. Prawie 6 lat trwały same badania i prace naukowe zanim wydano zgodę na rekonstrukcję zamku.
Konserwatorzy przyznają zgodnie, że w przypadku zabytków wszystkiego zaplanować i przewidzieć nie można. To powoduje, że obiekty pięknieją, ale latami. – Obiekt zabytkowy wymyka się pewnym chociażby prostym kalkulacjom ekonomicznym. Czy to jest opłacalne czy nieopłacalne, wymaga bardzo dużej troski w prowadzeniu prac, jest zawsze niespodzianką – tłumaczy Barbara Klajmon, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Ale kiedy już odzyska utraconą świetność może stać się atrakcją turystyczną i na nowo zapisać się na mapie zabytków regionu.