Zaniedbany trójkąt

Miejsce u zbiegu Czarnej i Białej Przemszy między Mysłowicami, Sosnowcem i Jaworznem było przez prawie wiek jednym z ważniejszych punktów w tej części Europy. Tu stykały się trzy ówczesne potęgi: Rosja, Austro-Węgry i Prusy. Blisko Trójkąta jest góra, kiedyś Bismarcka, dziś Kościuszki. Tylko nieliczni starzy mysłowiczanie pamiętają wciąż o Bismarcku. Czasy Trójkąta to okres wielkiej świetności Mysłowic, które po kongresie stały się miastem granicznym. Liczba ludności w krótkim czasie zwiększyła się dwudziestokrotnie.
W 1907 roku zbudowano przy Trójkącie wieżę zwaną potocznie Pomnikiem Bismarcka lub Wieżą Bismarcka. Miała ona 20 metrów wysokości i platformę widokową na górze. Wielkie kamienne bloki i grube mury symbolizowały pruską potęgę. Na górę wchodziło się po schodach. Turyści obserwowali, jak daleko sięgało państwo niemieckie. W pogodne dni z wieży można było zobaczyć Kraków, a nawet i Tatry. Na górze gdzie stała Wieża Bismarcka dzisiaj teren jest porośnięty wysoką trawą oraz lasem brzozowym. Z dawnej wieży, stojącej na szczycie góry, pozostały już tylko kamienie rozrzucone na zboczach.
W książce “Historia o Trójkącie Trzech Cesarzy” wydanej w 1913 roku w Berlinie, Trójkąt był atrakcją turystyczną na światową skalę. Zjeżdżali się tam ludzie z całego Śląska i nie tylko. Maszerowali oni Promenadą, po której obu stronach stały kramy, gdzie sprzedawano pocztówki z wizerunkiem trzech cesarzy i inne pamiątki. Przy Promenadzie jest źródełko, z którego woda wypływa z pyska mosiężnego lwa. Legenda mówi, że w tym miejscu spotkało się trzech cesarzy i pili wodę ze złotych kubków. Dalej był cały kompleks restauracji i bufetów nazywany “Ogrodem Trzech Cesarzy”, grała muzyka, były podesty do tańca, śpiewały chóry.
Radny Aleksander Kalański – Mamy tę nieprzyjemność, że to miejsce znajduje się między Sosnowcem, Jaworznem i Mysłowicami. Nie ma tu ani słowa o tym, że jesteśmy Polakami. Że w tym miejscu dokonała się zdrada.
Jest to dobre miejsce do rozwijania rekreacji i turystyki. Przede wszystkim tej drugiej, bo jak twierdzą historycy, trójkąt trzech cesarzy, to fenomen na szeroką skalę. Mało jest w Europie takich miejsc gdzie przez wieki zbiegałyby się granice 3 państw.
Mało też w Sosnowcu jest radnych – bo oprócz Kalańskiego nie ma żadnego – którzy chcieliby oddać zagłębiowską część trójkąta Mysłowicom.