KrajRegionSportWiadomość dnia

Zapasy z zapasami skończone. Jedna z najstarszych dyscyplin sportu zostaje w olimpijskim kanonie!

O tym by się wybić marzy tu chyba każdy. Sukces sportowy zamierzają osiągnąć, nie rzutem na taśmę a ciężką pracą. Bo nikt nie mówił, że będzie łatwo. “-Po niektórych chwytach wiadomo, że siniaki jakieś muszą być ale to czasami są złamania nawet, więc to jest pryszcz taki siniak” – mówi Wiktor Botor który trenuje zapasy. Pierwsze zapaśnicze chwyty poznali już kilka lat temu. “-Pierwszy trening był w pierwszej klasie, ale to tak troszkę, a teraz od czwartej klasy zaczęliśmy tak mocno trenować” – mówi trenująca zapasy Emilia Pisula. By dogonić swoich starszych kolegów, których na łopatki w lutym położył komitet wykonawczy MKOL-u. Ten zaproponował, by zapasy na igrzyskach już od 2020 roku zastąpić innymi dyscyplinami jak squash czy baseball.
 
“-Myślę, że to nie przejdzie. Myślę, że w 2020 te zapasy pojawią się na igrzyskach, jest to dyscyplina z wielkimi tradycjami i tak jak pan prezes związku powiedział, zapasy obronią się same i wystartujemy na tych igrzyskach” – mówił jeszcze przed ogłoszeniem decyzji MKOl-u Arkadiusz Orłowski, zawodnik “SLAVIA” Ruda Śląska. Dziś to już pewne. MKOL, na szczęście dla zapaśników, zmienił zdanie. “-Oczekiwaliśmy w napięciu ale wynik bardzo dobry, zapasy zostają, cieszymy się ogromnie” – mówi Włodzimierz Koriakowski, Śląski Związek Zapaśniczy. Cieszą się też trenerzy, przygotowania olimpijskie będą teraz spokojniejsze. “-Mamy bardzo utalentowanych i przyszłościowych zawodników i zawodniczki no i jak właśnie taki szalony pomysł przyszedł do nas, że może nas nie być na tych igrzyskach no to faktycznie zawodnicy zaczęli się zastanawiać czy to ma sens” – podkreśla Elżbieta Garmulewicz, trenerka ZKS “SLAVIA” Ruda Śląska.

Zapasy to dyscyplina klasyczna, którą uprawiano już podczas igrzysk starożytnych. W programie nowożytnych nie znalazły się tylko raz, w roku 1900 w Paryżu. “-To jest tak, jakby chcieć zburzyć pomnik jakiś, a na pewno zapasy są pomnikiem olimpijskim na swój sposób, są symbolem, jednym z symboli igrzysk olimpijskich no i naprawdę trudno jest sobie wyobrazić igrzyska olimpijskie bez zapasów” – mówi Marek Garmulewicz, trener ZKS “SLAVIA” Ruda Śląska. Choć są i tacy, którzy uważają, że całe to zamieszanie może zapasom wyjść na dobre. “-Nas ta decyzja o tyle myślę że zmobilizuje, że wyjdziemy mocniejsi, wyszliśmy mocniejsi bo już się zmieniły władze federacji, zmieniają przepisy w jakimś ekspresowym tempie i idzie to ku dobremu” – ocenia całe zamieszanie z obecnością zapasów na olimpiadzie Stanisław Krzesiński, olimpijczyk z Monachium 1972 i Montrealu 1976.

Lepiej ma być też finansowo. W ogłoszonej niedawno reformie związków sportowych zapasy zostały zakwalifikowane do ścisłej elity, a to oznacza więcej pieniędzy na rozwój tej dyscypliny. I być może w przyszłości także więcej medali polskich zapaśników.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button