RegionWiadomość dnia

Zarząd inaczej, internauci inaczej. WPKiW zmienia nazwę.

Lifting logo, zmiana promocyjnego hasła i samej nazwy. Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku od dziś ma drugie imię – Park Śląski. Drugie, a raczej pierwsze, bo wykorzystywane będzie w celach promocyjnych i marketingowych. WPKiW pozostanie pewnie w pamięci mieszkańców aglomeracji. Oficjalna nazwa spółki pozostanie także bez zmian w dokumentach, sądach i statusach. Odwiedzającym park pomysł się spodobał. Mniej optymistycznie wypowiadają się o nim jego dzierżawcy. Uważają, że to próba odwrócenia uwagi od ich konfliktu z władzami parku.

Zielone Płuca Śląska w nowej odsłonie. Największy park w Europie, od dziś Park Śląski. – Silesia Park być może byłaby nazwa bardziej nowoczesna, być może bardziej międzynarodowa. My jednak mieszkamy na Śląsku,  w Polsce. Są tu instytucje, które mają zwrot śląski w nazwie – mówi Arkadiusz Godlewski, prezes Parku Śląskiego.

Dotychczasowa nazwa Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku nadal pozostaje tą oficjalną. Będzie widnieć w dokumentach. Tylko tam, bo w świadomości ludzi nigdy do końca się nie przyjęła i to mimo ponad 60-letniej historii Parku. Badania przeprowadzone przez władze parku wykazały, że tylko 12% respondentów znało starą nazwę “Zielonych Płuc Śląska”.Zawsze się mówiło: idziemy do parku kultury – krótko. Śląski – taka opcja nie wchodziła w grę, ale podoba mi się. Może być, bo krótka nazwa – stwierdza Bożena Ciesiółka, mieszkanka Chorzowa. Czyli taką, którą łatwo zapamiętać i marketingowo sprzedać. W celach promocyjnych wymyślono też nowe reklamowe hasło.

Lifting przeszło też parkowe logo i strona internetowa. Akcja promującą nową markę kosztuje 600 tys. zł. – Jest to sygnał do całej aglomeracji, do wszystkich mieszkańców, że to jest park wspólny, że nie jest to ani park chorzowski, ani katowicki tylko nasz wspólny park – stwierdza Rafał Czechowski, specjalista ds. public relations i reklamy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednych łączy, innych jednak dzieli. Obecna polityka dyrekcji parku szczególnie nie podoba się dzierżawcom. Narasta spór o handel w tym miejscu. Władze parku wynajęły już ochronę. Ta przez całą dobę pilnuje, by dzierżawcy nie podłączyli się do sieci “na dziko”.

W ramach protestu przeciw bezprawnym – zdaniem dzierżawców – działaniom władz parku, na punktach gastronomicznych pojawiły się plakaty. – Nazwa parku nie ma większego znaczenia. Ludzie wiedzą, gdzie znajduje się ten park. Chodzi o odwrócenie uwagi od problemu. Pan prezes próbuje zatuszować sedno sprawy. Spór widoczny gołym okiem to nie najlepsza reklama dla Parku Śląskiego. Bo choć nazwa nowa, problemy pozostają te same, od lat nierozwiązane.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button