Zarzuty dla właściciela Amber Gold. Złoto w rękach ABW.

Szef Amber Gold przesłuchiwany jest w prokuraturze. Pojawił się tutaj z adwokatem, odmówił rozmów z dziennikarzami. Wezwanie do prokuratury Marcin P. otrzymał na koniec przeszukania jego biur i mieszkań przez ABW. Funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli około 57 kilogramów złota, o rynkowej wartości prawie 10 mln zł. Teraz złoto muszą zbadać biegli – między innymi to, czy funkcjonariusze znaleźli prawdziwe złoto i skąd ono pochodzi. Oprócz biur i mieszkań Marcina P. i jego żony Katarzyny, funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wkroczyli także do siedziby linii lotniczych OLT Express. To także jedna ze spółek, w których udziały miała Amber Gold. Śledczy badają trop, mówiący o tym że pieniądze z parabanku Amber Gold pompowane były do OLT. Zebrano dokumenty z siedziby OLT i powiązanych z liniami lotniczymi spółek. Biegli mają teraz zbadać, czy środki faktycznie trafiały do OLT Express, a stąd poza Polskę.
Zarzuty stawiane Marcinowi P. przez prokuraturę to między innymi nielegalne udzielanie kredytów klientom przez Amber Gold. Parabank był bowiem kierowany przez karanego za przestępstwa Marcina P. – a w myśl przepisów to uniemożliwia działalność zarezerwowaną przez banki. Kolejny z zarzutów mówi o sfałszowaniu dokumentów, które miały potwierdzać przelanie z prywatnych kont Marcina P. i jego żony 50 mln zł na objęcie przez nich udziałów w Amber Gold.