Zaufani współpracownicy?

Jeden zięć prezydenta Rudy Śląskiej patrzy na to co dzieje się w PEC-u, drugi w wodociągach. Tomasz Górski – od kwietnia zasiada w wygodnym, dyrektorskim fotelu PWiK. – Wierzę, że jedynym kryterium była ocena merytoryczna. Wątpliwości co do swoich kompetencji nie ma również Piotr Duda kolega z klasy prezydenta – dziś prezes rudzkich wodociągów. Mówi: to nie ”kolesiostwo”, to ciężkie brzemię. – Duże lata doświadczenia, zwłaszcza ruchowego, jest trudna sytuacja w mieście, trzeba to było i przedsiębiorstwo i miasto wyprowadzić na prostą.
Według niektórych na prostą wychodzą tylko ci, którzy lojalnie informują i robią to, co prezydent każe. Teodor Howaniec radny opozycji od lat obserwuje w jaki sposób prezydent rozdaje karty. – To była taka zabawa, jakby prezydent się zachłystywał tym, że ma taką władze, że może przyjąć tego, owego, tamtego. Potem stało się narzędziem utrzymania tej władzy, do wzmocnienia tej władzy, którą sprawuje. Ale nad nim stoją jeszcze władze Platformy Obywatelskiej, które sytuacją w Rudzie Śląskiej są zaskoczone. – Najpierw tę sprawę musimy zbadać, aby potwierdzić jaka jest skala tego zdarzenia – wyjaśnia Adam Matusiewicz, PO.
Skala zdecydowanie niemała. – W urzędzie od czasu rządów pana prezydenta zatrudnienie się podwoiło, z 300 zrobiło się 600 osób – dodaje Teodor Howaniec. W końcu prezydent zatrudniać musi, bo jak sam przyznaje to skuteczny sposób na walkę z bezrobociem. – To wspólne przebywanie w szkołach, w szkole muzycznej, na kopalni, w związku górnośląskim i życie w Rudzie Śląskiej nigdzie indziej, to jest wystarczający powód, dla którego ja znam wielu ludzi i wielu mnie zna.
Prezydent w zatrudnianiu członków rodziny nie widzi nic złego. Jednak nawet doradcy dbający o wizerunek Andrzeja Stani dobrze wiedzą, że jest się z czego tłumaczyć. – Jedyną dobrą drogą i taką, która zawsze pozwala wyjść jest prawdomówność i otwartość – stwierdza Rafał Czechowski, Imago PR. Bo jak grać to tylko w otwarte karty. – Żeby wszystko było przezroczyste – ja nie powiedziałem tego, że chcę żeby wszystko było pod kontrolą, ale jeżeli mam za coś odpowiadać, to muszę mieć wiedzę o tym rzetelną – wyjaśnia Andrzej Stania. A któż może dostarczyć bardziej rzetelnej informacji niż własny zięć…