Kraj

Zbigniew Ziobro przed komisją ds. nacisków

Były minister sprawiedliwości zeznawał przed komisją śledczą badającą naciski na prokuraturę i służby w czasie rządów PiS. Powiedział, że CBA miało podstawy, by podejrzewać Andrzeja Leppera o korupcję. Powtórzył też, że jedną z osób odpowiedzialnych za przeciek i udaremnienie sfinalizowania akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa jest były szef MSWiA Janusz Kaczmarek.

Świadek opisywał obraz z kamer przemysłowych w Hotelu Mariott, gdzie na 40 piętrze szef MSWiA miał się spotkać z biznesmenem Ryszardem Krauze. Jego zdaniem – “Kaczmarek zachowywał się tam jak asystent czekający na swojego bossa”. Te “niezwykle sugestywne” w opinii Ziobry sceny nie zostały jednak upublicznione, czego poseł PiS dziś żałuje.

Ponadto Zbigniew Ziobro zeznał, że Janusz Kaczmarek dwukrotnie mu groził. Jak opisywał świadek – z kontekstu jego rozmów z z ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych wynikało, że Kaczmarek nie zawaha się uczynić wszystkiego by zniszczyć osobę, która będzie prowadzić przeciwko niemu postępowanie.

Poseł Platformy Obywatelskiej Robert Węgrzyn z rezerwą ocenia zapewnienia świadka. Jego zdaniem zeznania świadka były przede wszystkim manifestem politycznym.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Innego zdania jest partyjny kolega Ziobry – Arkadiusz Mularczyk. Poseł PiS przyznaje, że były minister sprawiedliwości ocenił ze swojego punktu widzenia to, co działo się w aferze gruntowej. Zgodził się z Ziobrą, że postępowania w tej sprawie zostały “bezczelnie” umorzone teraz, gdy rządzi Platforma Obywatelska. Mularczyk odnosi wrażenie, że ukręcono sprawę, która nigdy nie została do końca wyjaśniona.

Efektem dzisiejszego przesłuchania Zbigniewa Ziobry jest zapowiedź pozwu ze strony Janusza Kaczmarka. Były szef MSWiA zarzuca posłowi PiS kłamstwo.

Komisja ma kontynuować przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości, a obecnie europosła, 25 marca.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button