Kolejne wstrząsające szczegóły zbrodni w Ciecierzynie. 27-latka przyznała się najpierw do zabójstwa jednego dziecka. Potem do kolejnych trzech. Dzieci urodziły się żywe. Wszystkie miała urodzić w wannie, po czym udusić w reklamówce. Dziewczynki spaliła w piecu, chłopca zakopała. Do zbrodni miało dojść w 2013, 2015 i 2016 roku.
W minionym tygodniu w miejscowości Ciecierzyn na teren posesji, gdzie mieszkała wraz z konkubentem i ich synem, weszła policja. Na miejscu zdarzenia znaleziono szczątki czworga niemowlaków. W trakcie składania zeznań Aleksandra J. wyznała, że działała pod presją swojego partnera Dawida W., od którego była uzależniona finansowo. Mężczyzna wg. słów kobiety „nie chciał mieć więcej dzieci”.
W poniedziałek prokuratura przedstawiła 36-latkowi zarzut pomocnictwa w zabójstwie czworga dzieci. Podejrzany nie przyznał się do winy. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
TOP 5 SILESIA FLESZ: Smog, Horror, Ojczyzna i kontener za dwa melony!
Ciąg dalszy artykułu poniżej