RegionWiadomość dnia

Ze Śląska do Singapuru… autostopem

Jeszcze chodzą po Katowicach. Niebawem jednak zostawią wszystko w tyle i pojadą w świat…stopem. Ich celem jest Singapur. – Potem jedziemy do Pekinu, też na stopa. Powrót koleją transsyberyjską do Moskwy. Później oczywiście znowu stop – to jest wyzwanie. Myślę, że poprzeczka jest ustawiona wysoko, ale to nas właściwie kręci – stwierdza Karol Zientek, chce dojechać autostopem do Singapuru.

W podróżowaniu stopem nie są nowicjuszami. Każdy z nich ma za sobą po kilkanaście tysięcy kilometrów przejechane właśnie w taki sposób. – Sam aktualnie trzy miesiące temu dojechałem z Katowic do Porto w trzy dni, trzy i pół dnia, więc to był mój taki wyczyn – mówi Mateusz Balcer, chce dojechać autostopem do Singapuru. Na ten będą potrzebować znacznie więcej czasu. W trasę ruszają jeszcze w styczniu, a wracają latem. – Nawet bierzemy jakieś rzeczy survivalowe, jakieś scyzoryki, noże, menażki. Wszystko, żeby być przygotowanym na każdą okazję – dodaje Bartłomiej Juszczyk, chce dojechać autostopem do Singapuru.

Z wyciągniętą ręką na drodze nieraz już stał Krzysztof Kusz. Nie tak dawno wzdłuż i wszerz samotnie przejechał stopem Kanadę. – Dla mnie tą całą atrakcją w tym wszystkim było to, że to była zima, że był mróz. W pewnym momentach to się zastanawiałem, czy tak stojąc z tym palcem, czy on nie zamarznę, czy prędzej mnie niedźwiedź nie zje. To była adrenalina i było super – mówi Krzysztof Kusz, przejechał autostopem Kanadę. Na turystycznym szlaku nie był jedyny, bo jak mówi coraz więcej ludzi decyduje się na taką formę podróży. Kierowcy też coraz chętniej zatrzymują się, by zabrać autostopowicza.

Na to samo liczą Bartek, Mateusz, Karol i Dorota. Z tej wyprawy mają przywieźć nie tylko wspomnienia. Podczas podróżowania każdy będzie odpowiedzialny za coś innego. – Moją działką będzie akurat sport. Postaram się w każdym kraju, który odwiedzimy, czyli jakieś 27 krajów, dowiedzieć się jaki tam jest tradycyjny, niekomercyjny sport – mówi Bartłomiej Juszczyk, chce dojechać autostopem do Singapuru.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Po powrocie powstanie kilkunastominutowy film i książka. Ale w tej ekstremalnej podróży chodzi o coś jeszcze. – Chcemy właśnie pokazać, że aby podróżować daleko, nie trzeba mieć dużo kasy – zaznacza Karol Zientek, chce dojechać autostopem do Singapuru. I nie zawsze planowanie wakacji zaczynać od gotowych ofert.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button