Region

Zezwierzęcenie – martwe koty w Tarnowskich Górach

Zmasakrowany kot, to dowód na to, jak bardzo brutalny może być człowiek. Dowód, na który natknęła się na tarnogórskich ogródkach działkowych Irena Dziuk. – Nie wiem dlaczego ludzie tak reagują na los tych biednych zwierząt. To są koty działkowe, które kiedyś tu się urodziły. To jest ich miejsce, tak mi się wydaje.

Miejsca dla nich na ogródkach działkowych, nie widzą za to działkowicze. Mówią, że karmiącej ich pani Irenie, niejednokrotnie zwracali uwagę, by koty przestała żywić.

Do sklepu idzie, kupi parówki i tutaj przychodzi karmić koty. Niech sobie je weźmie ze sobą! – mówi jeden z działkowiczów.

Z problemem ktoś tu poradzić chciał sobie w wyjątkowo drastyczny sposób. Według badającej kota weterynarz, przyczyną śmierci zwierzęcia był rozległy krwotok wewnętrzny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ponieważ kot jest zwierzęciem, które raczej sam sobie takiego urazu nie jest w stanie zrobić, można podejrzewać, że ktoś go uderzył – twierdzi Barbara Gruca, weterynarz.

Sprawa trafiła do prokuratury.

Dzielnicowy z tego rejonu rozmawiał i z działkowiczami i z osobami, które tam często przebywają, spacerują w rejonie tych działek. Natomiast nie udało się niestety ustalić żadnych okoliczności, które mogłyby pomóc ustalić ewentualnych sprawców tego czynu – informuje st.asp. Rafał Biczysko, KPP w Tarnowskich Górach.

Według obrońców praw zwierząt, którzy przyjechali wtedy tu pomóc, kot został okaleczony przez kogoś celowo.

To jest dowód na to, że po prostu walka z karmicielką się nie skończy, a będzie przebiegała kosztem tych biednych zwierząt – stwierdza Magdalena Mazur, Fundacja “Ulga w cierpieniu”.

Irena Dziuk nadal przychodzi na działki przy Cegielnianej i dokarmia koty. Co nie oznacza, że się nie boi. – Kiedy jest niedziela, ja się wtedy boję tu chodzić, wtedy mój mąż jest ze mną. Mąż chodzi ze mną, bo się po prostu boję tu chodzić.

Ale póki koty są, ona nie przestanie tu przychodzić.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button