RegionWiadomość dnia

Zginęli w pożarze z powodu długu?

Ofiara ognia, która okazała się być katem. Tomasz C. prosto ze szpitala trafił do policyjnego aresztu. – Posiłkowaliśmy się podpowiedzą lekarza, który określił, że charakter obrażeń, które stwierdzono u braci nie odpowiada temu, że wpadli oni do ogniska – stwierdza jeden z oficerów operacyjnych. W rzeczywistości Tomasz i Rafał poparzyli się podczas pożaru opuszczonej stróżówki, która spłonęła późnym wieczorem w piątek.

W trakcie prowadzenia działań gaśniczych, strażacy usłyszeli dobiegający głos osoby proszącej o pomoc w odległości ok. 50-60 metrów od palącego się obiektu – mówi bryg. Krzysztof Zaczek z PSP w Cieszynie. Był to 59-letni mężczyzna, który cudem wydostał się z płomieni. W palących się pomieszczeniach zginęła kobieta.

Strażacy i policja na początku myśleli, że źródłem pożaru mógł być gaz. Szybko jednak okazało się, że podpalenie to akt zemsty. – 27-letni mężczyzna miał wcześniej pożyczyć ofierze nieznaczną kwotę pieniędzy, mówią o kwocie rzędu 400 złotych – wyjaśnia asp. Mariusz Białoń z KPP w Cieszynie.

Tomasz C. oblał dłużnika benzyną i podpalił. Ciało mężczyzny zostało poparzone w 100 procentach. Zmarł w szpitalu. – Zarzut zabójstwa przedstawiono dwóm osobom, jest to przestępstwo kwalifikowane z art. 148 par. 1. Podejrzani nie przyznali się do zarzutów – oznajmia Małgorzata Borkowska z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Za swój czyn mogą spędzić w więzieniu resztę życia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Osoby, które zostały zatrzymane i usłyszały zarzuty są znane cieszyńskim policjantom z wcześniej popełnianych przestępstw, również o podobnym tle, czyli przeciwko zdrowiu i życiu ludzkiemu – przyznaje asp. Białoń.

Chociaż policja najpierw zatrzymała pięcioro potencjalnych sprawców, troje z nich będzie tylko świadkami. Ale nawet bez nich zeznań wiadomo, że podpalacze byli pijani.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button