Sport

Zgoda Ruda Śląska gromi Start Elbląg

Z pomocą kibiców o wygranie meczu miało być łatwiej. Łatwiej tym bardziej, że grające w niebieskich strojach rudzianki od początku przejęły inicjatywę. Efekt? Po dwudziestu minutach gry miejscowe prowadziły 14-10. Inaczej być jednak nie mogło. Przyjezdne z dziecinną łatwością traciły kolejne bramki co bezlitośnie wykorzystywały rudzianki. Szczególnie bezlitosna dla swoich rywalek była Justyna Mrozek. – Uważam, że zagrałyśmy dziś bardzo dobrze i ostatnie mecze nam jakoś wychodzą. Myślę, że teraz będzie dobrze.

Dobrze było również w drugiej odsłonie. Na prawym skrzydle nie do zatrzymania była Mrozek, która zdobywała kolejne bramki. Bramki na które szczypiornistki z Elbląga nie były w stanie odpowiedzieć. Spora zasługa w tym Weroniki Mieńko. W końcówce opiekun rudzianek dał odpocząć Justynie Mrozek i Katarzynie Gleń, które razem zdobyły, aż 17 bramek dla gospodyń. – Walczyły dziewczyny do końca. Wiedziałyśmy, że nie możemy im popuścić, że to już prowadzimy pięcioma i jest fajnie. No, ale pękły a my nadal grałyśmy swoje. Rozmiar porażki jest zresztą widoczny. Rzeczywiście myślałyśmy, że będzie trudniej faktycznie, ale jest super.

Super gra to i super wynik. Zgoda Ruda Śląska pokonała Start Elbląg 35-25. – Zabrakło nam od początku przede wszystkim wiary w zwycięstwo. Jeżeli nie ma tego od początku meczu, to nie ma o czym mówić. Grałyśmy zbyt bojaźliwie w ataku. W obronie w miarę to jakoś funkcjonowało, ale było widać duży strach w ataku przede wszystkim – relacjonuje Anna Lisowska, Start Elbląg.

Strachu nie widać po szczypiornistkach z Bielszowic, dla których było to już czwarte zwycięstwo z rzędu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button