Zgoda Ruda Śląska zmierzyła się z Ruchem Chorzów

Znakomita atmosfera na trybunach to i zawodniczki obydwu zespołów grają na całego. Lepiej mecz zaczęły grające w niebieskich strojach szczypiornistki z Bielszowic, które z dziecinną łatwością zdobywały kolejne bramki. Chorzowianki nie potrafiły odnaleźć właściwego tempa gry. Bierną postawę “Niebieskich” w obronie bezlitośnie wykorzystywały rudzianki, które po dwudziestu minutach prowadziły już 12-9. Klasą samą w sobie była Katarzyna Gleń, która bezlitośnie wykorzystywała nadarzające się sytuacje.
Opiekun “Niebieskich” próbował coś zmienić, jednak zawodniczki tego dnia najwyraźniej go nie słuchały. Przyjezdne niczym nie przypominały zespołu, który w ubiegłej kolejce pewnie pokonał SPR Olkusz. Chorzowianki przez ponad dziesięć minut nie potrafiły trafić do bramki Zgody. Spora w tym zasługa Weroniki Mieńko, która doskonale powstrzymywała ataki przyjezdnych.
Rudzianki swoją wyższość udowodniły również w drugiej odsłonie spotkania. Miejscowe zagrały bardzo konsekwentnie, solidnie w obronie, a chorzowianki nie zachwyciły i przegrały 23-33.
Dzięki zwycięstwu rudzianki awansowały na piątą pozycję w ligowej tabeli. A chorzowianki? Powinny jak najszybciej wyciągnąć wnioski, bo w kolejnych spotkaniach o punkty łatwo na pewno nie będzie.