KrajRegionWiadomość dnia

Zielone światło dla zielonej energii. Projekt ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii uratuje setki firm od bankructwa?

Wielomiesięczne dokładanie do interesu, w końcu marzenie o jakimkolwiek zysku obróciło w pył. -Na chwilę obecną to jest jeszcze nadal taka stagnacja – mówi Tomasz Kucia, firma “Jawa”, producent i dystrybutor biomasy.  Producenci biomasy, czyli zielonej alternatywy dla węgla, w ostatnich kilkunastu miesiącach liczyli tylko straty. -Elektrownie ograniczyły nam i kontrakty i płatności się pozmieniały więc wszystko wychodzi na minus. Nasza branża na chwilę obecną przestała inwestować w tą biomasę. Każdy korzysta z tego co ma i rozglądają się co to będzie w przyszłości – mówi Tomasz Kucia, firma “Jawa”, producent i dystrybutor biomasy. A ta, dzięki rządowi w końcu może się zmienić. Na początku miesiąca Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii. Zmiany, które zaakceptować muszą jeszcze sejm i senat, miałyby obowiązywać już w te wakacje.

Nowe prawo to przede wszystkim zwolnienie miejsca na zdominowanym przez węgiel rynku produkcji energii. W elektrowniach do pieca dokładać będzie trzeba i biomasę. -Chcielibyśmy aby OZE wygenerowało tak jak w Niemczech określoną liczbę miejsc pracy. Nie wprost w sektorze energetyki odnawialnej ale w sektorze badań rozwoju techniki wytwarzania i myślę, że tutaj możemy też być konkurencyjni – mówi Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki. Na rządowych regulacjach narzuconych nam de facto przez Unię Europejską skorzystają między innymi i ci, którzy zajmują się energią słoneczną. To jeden z największy producentów kolektorów słonecznych w Polsce. Produkty firmy z Sosnowca jeszcze ciepłe rozsyłane są po całym kraju. -Mamy w tej chwili takie obłożenie, że może się to wydawać śmieszne, ale mamy zapisy tak zwane kolejkowe – śmieje się Łukasz Ulas, firma Watt, producent kolektorów słonecznych.

To właśnie tego typu producenci na zmianach w prawie regulującym rynek energetyczny skorzystają najbardziej. Ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii finansowo będzie wspierała wszystkich, którzy swój dom będą chcieli zamienić w małą elektrownię. Przygotowywany jest system dopłat rządowych na zakup i ich instalację. Według nowego prawa 15% energii w Polsce powstawać ma z ekologicznych źródeł. Rząd stawia głównie na prosumentów- czyli klientów i producentów energii w jednym. -Możemy iść również w drogę taką pół komercyjną. Instalacja taka będzie stosowana również dla potrzeb zarobkowych. Będziemy sprzedawać nadmiar energii do sieci – mówi Marcin Żebrowski, firma MZ Complex. Jednak, według rządowego projektu, tak produkowany prąd będzie sprzedawany taniej niż ten z elektrowni. To konkurencja, która zagrozić może setkom miejsc pracy. -Jeżeli ktoś produkuje energię z różnych nośników energii i otrzymuje do tego dopłatę, to wtedy możemy powiedzieć, że tutaj ta konkurencja jest zachwiana. Można powiedzieć, że nie jest ona fair play – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej S.A.

Według różnych szacunków opieranych na doświadczeniach krajów Europy Zachodniej, w perspektywie kilkunastu lat czekają nas nawet 25-procentowe podwyżki cen prądu. -Koszty funkcjonowania przedsiębiorstw zdecydowanie wzrosną. Wzrosną koszty energii. Wzrosną koszty funkcjonowania przedsiębiorstw, to siłą rzeczy przełoży się to na pracowników. Najbardziej zagrożone tym szaleństwem klimatycznym są przedsiębiorstwa energochłonne – podkreśla Dominik Kolorz, śląsko-dąbrowska “Solidarność”. Poczuć może też każdy odbiorca energii. Ale jak wskazują zwolennicy eko zmian – warto. Głównie po to by jak najdłużej móc oddychać pełną piersią.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button