Zima zła

Siłą własnych mięśni lub mechanicznie – ze śniegiem walczyli wszyscy. Mimo to znaleźli się tacy, których ucieszył początek prawdziwej zimowej aury. Optymizmem nie tryskali jednak pasażerowie komunikacji miejskiej, którym śnieg i mróz wcale nie uprzyjemniał oczekiwania na przystanku. W Sosnowcu czekałam 15 minut na tramwaj 15. Teraz nie wiem, ile będę czekać, nie dość, że autobus nie przyjechał, to jeszcze się marznie – skarży się Daniela Sobczak. Tomasz Starczewski, który na autobus czekał kilkanaście minut martwił się nie tylko o to, że sam zmarznie: No już nie jestem taki cierpliwy. Kurcze trochę za długo nie? Zimno o to chodzi. Jeszcze z dzieckiem jestem. 

Tym wszystkim utrudnieniom nie zapobiegła wytężona praca pługów. Jednak jak zapewnia Czesław Kopiec z katowickiego MPGK pasażerówie również mogą pomóc: Mamy centralną dyspozytornię naszą, czynną 24 godziny. Można dzwonić na policję, do straży miejskiej, oni nam z kolei przekazują meldunki o utrudnieniach na drogach. Podobne meldunki stara się sporządzać Jan Wielkopolan, który obserwuje ruch i punktualność autobusów: Ten ruch spowolniony. Jednak ludzie nie przyzwyczajeni do tego przysypanego trochę dróg, no i to było spowolnione, czyli opóźnienia mniej więcej w granicach 20 minut. Jednak czasem takie opóźnienie znaczy bardzo wiele. Nawet dla studenta. Długo trzeba czekać na autobusy, a ja z Dąbrowy dojeżdzam i na dzisiaj długo musiałem czekać jak nie wiem – mówi Adrian Borczuł, student. Jednak nie pozostaje nic innego, jak czekać. I nawet skargi nie pomogą. Choć te, jak przyznaje Alodia Ostroch, rzecznika KZK GOP, zdarzają się niezwykle rzadko. Każdy, kto ochłonie z takiej złości, to wie, że trudno doszukiwać się czyjejś złej woli w tym, że mamy takie a nie inne warunki pogodowe. Zdaniem synoptyków będziemy je mieć jeszcze długo.  Pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że luki w rozkładach nie będą zbyt duże.