RegionWiadomość dnia

Złomiarze rozkradają centrum miasta

Wzniosłe plany budowy drapaczy chmur w Katowicach mają wyraźnie pod górkę. Zamiast pnących się w górę wieżowców, w sercu miasta roztacza się nieco inny obraz…Straszy w jakiś sposób na pewno straszy. Ale co mają zamiar z tym zrobić, nie mam pojęcia. Czy to zwalić, wyremontować. Tam widzę, że ktoś tam działa, ale co tam robią, czy to rozbierają? – pyta Tadeusz Gaszka.

Na razie za rozbiórkę z całą mocą zabrali się złomiarze. Choć to teren prywatny, nie ma komu go pilnować. Dla złomiarzy to łakomy kąsek, bo w tych murach pozostało jeszcze wiele stali. – Ostatnio to chyba ze 200 kilogramów wywieźli stąd samochodem, to mają 800 zł ponad – w czterech. To mają po 200 zł – dobra dniówka. Czasami też tam chodzę, ale ile ja tam mogę wziąć: 10 kilo, 20 góra.

Górna granica obiektu, który może powstać na należącej do miasta działce po byłym Pałacu Ślubów ma aż 100 metrów. Na sąsiedniej działce prywatny inwestor planował postawić obiekt 80-metrowy. Jeszcze w tamtym roku miasto się na to zgodziło. W czerwcu wycofano się z tego, ograniczając wysokość o 30 metrów.

Prezes firmy Millenium Rondo, właściciel niszczejącego obiektu po byłym Centrum u Michalika przed kamerą nie chciał dziś wystąpić. Zaskarżył już uchwalony w czerwcu plan zagospodarowania przestrzennego, który uderza w jego projekt przebudowy tego miejsca. – Już w najbliższą środę radni przekażą skargę, zaskarżony plan do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach i to sąd rozstrzygnie, czy plan został uchwalony w sposób prawidłowy – informuje Jakub Jarząbek, Urząd Miasta w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tymczasem co do prawidłowości zabezpieczenia terenu wątpliwości mają wzywani tu na interwencję policjanci i strażnicy miejscy. – Właściciel nie robi nic, aby uniemożliwić dostęp na swój teren osobom postronnym – twierdzi Jacek Pytel, Komenda Miejska Policji w Katowicach. Tu, gdzie kiedyś kwitł handel teraz hula wiatr. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości w ruinie przy Alei Korfantego tętni życie. Życie, które bywa zagrożone.

Znajoma Rafała Kubieca, który nocuje w tym strzeżonym podobno budynku, wpadła do niezabezpieczonego szybu windy. O beton uderzyła z wysokości ośmiu metrów. – Ma złamaną miednicę, a przez prawe ramię przeszedł jej na wylot pręt zbrojeniowy – mówi Rafał Kubiec, nocuje w byłym Centrum u Michalika.

Mężczyzna przyznaje, że tu pomieszkuje i nikt go stąd nie przepędza. W nadzorze budowlanym tłumaczą, że ukarać właściciela nie mogą, bo oznakował teren i zagrodził dostęp do wejścia. Tyle tylko, że złomiarze szybko wprowadzili tu nowe porządki. – Obiekt nie stwarza zagrożenia dla osób, które nie wchodzą na teren obiektu ani dla osób, które znajdują się w sąsiedztwie – tłumaczy Janusz Jaworowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach.

Widoki na nowe, zmodernizowane Katowice, znacznie się oddalają. Wiele wskazuje na to, że dawny budynek po Centrum Michalika, długo nie zrobi na mieszkańcach porażającego wrażenia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button